Ziemia We Wszechświecie Sprawdzian Nowa Era

Pamiętacie Ziemię we Wszechświecie? No pewnie, że pamiętacie. Kto by zapomniał koszmarów sprawdzianów z Nowej Ery! Serio, kto to wymyślił? Nowa Era, stare problemy, jak mawiają.

Geocentryzm vs. Heliocentryzm: Kto To Wymyślił?!

Niby banał, prawda? Ziemia kręci się wokół Słońca. Słońce to gwiazda. Jesteśmy pyłkiem kosmicznym. Ale spróbujcie to wszystko sensownie wkuć na sprawdzian! I jeszcze te wszystkie daty... Ptolemeusz, Kopernik, Galileusz. Normalnie człowiek ma ochotę krzyknąć: "Dajcie mi spokój z tymi gwiazdami! Chcę po prostu dobrze wypaść na sprawdzianie!".

"Eee, Kopernik był Polakiem i wynalazł heliocentryzm!" - Takie odpowiedzi były zawsze na wagę złota. Przynajmniej na tróję wystarczyło.

Ale szczerze? Czy naprawdę ktoś w szkole rozumiał, dlaczego to takie ważne? Niby zmiana paradygmatu, rewolucja naukowa... Ale dla nas to była rewolucja żołądkowa przed sprawdzianem.

Sprawdzian, o Sprawdzianie...

Te sprawdziany z Nowej Ery... Pamiętacie te pytania z kosmosu? Dosłownie. "Opisz ruch Ziemi wokół Słońca z uwzględnieniem precesji osi ziemskiej". Halo? Przecież ja ledwo pamiętam, co jadłem na śniadanie! A tu nagle mam być ekspertem od precesji?!

Nie powiem, niektóre obrazki były fajne. Te wszystkie kolorowe galaktyki, mgławice... Ale to wszystko traciło swój urok, gdy trzeba było rozpoznać, która to mgławica Oriona, a która Andromeda. I jeszcze te nazwy gwiazdozbiorów! Wielki Wóz, Mały Wóz... Serio, dzieciaki rysują lepiej.

Moja (być może niepopularna) opinia? Większość z nas i tak zapomniała 90% tego materiału tydzień po sprawdzianie. No chyba, że ktoś został astrofizykiem. Ale podejrzewam, że astrofizycy też mają swoje traumy związane ze sprawdzianami.

Kto Mieszka We Wszechświecie? (Sprawdzian Zapyta)

Czy jesteśmy sami we wszechświecie? To pytanie za milion dolarów. Ale na sprawdzianie nie chodziło o milion dolarów. Chodziło o to, żeby zapamiętać, co piszą w podręczniku Nowej Ery. A w podręczniku, niestety, nic konkretnego nie pisali. Więc człowiek musiał kombinować, pisać o prawdopodobieństwie, o równaniu Drake'a... I liczyć na łut szczęścia.

A co jeśli kosmici istnieją, tylko po prostu nie chcą się z nami kontaktować, bo widzieli nasze sprawdziany z geografii? To by wiele tłumaczyło.

W sumie to trochę zabawne. Uczymy się o wszechświecie, o planetach, o gwiazdach... A potem i tak idziemy do pracy i rozwiązujemy problemy w Excelu. Ale może właśnie dzięki temu, że kiedyś wkuwaliśmy te wszystkie głupoty na sprawdzianach, to teraz potrafimy myśleć abstrakcyjnie i rozwiązywać te problemy w Excelu? Kto wie!

W każdym razie, jeśli ktoś z Nowej Ery to czyta... Może warto pomyśleć o sprawdzianach, które są trochę mniej kosmiczne, a trochę bardziej... ludzkie?

P.S. Pamiętam jeszcze, że na jednym sprawdzianie było pytanie o Paralakse. Do dziś nie wiem, co to jest. I wiecie co? Żyję!