Zespół Szkolno Przedszkolny Nr 2 Gdańsk
Przyznaję się bez bicia. Mam słabość do… szkół. Serio. Nie, nie chcę tam wracać na stałe. Ale uwielbiam obserwować te małe światy. A jeden z nich, Zespół Szkolno Przedszkolny Nr 2 w Gdańsku, szczególnie mnie intryguje. Może dlatego, że słyszałem o nim kilka… interesujących rzeczy.
Czy tam naprawdę jest aż tak kolorowo?
Okej, powiem to. Uważam (i tu pewnie narażę się połowie Trójmiasta), że szkoły potrafią być przerażająco… przewidywalne. Korytarze, dzwonki, te same twarze rok po roku… Ale ZSP Nr 2 w Gdańsku wydaje się być trochę inny. Słyszałem plotki o szalonych dekoracjach na Halloween (podobno straszy mocniej niż w nawiedzonym domu!), o jarmarkach bożonarodzeniowych, które sprawiają, że Święty Mikołaj sam chciałby się tam urwać na gorącą czekoladę… Czy to tylko miejskie legendy?
A może to po prostu dobrze prowadzony PR? Nie wiem. Ale muszę przyznać, że te opowieści budzą moją ciekawość. Przecież nie każda szkoła ma swój własny, unikalny klimat. A może jednak? Może po prostu nie zwracam uwagi na detale w innych miejscach? Hm…
Unpopular Opinion: Dzwonek to zło konieczne.
No dobra, wiem, kontrowersyjna opinia. Ale czy naprawdę musimy przypominać dzieciom co 45 minut, że czas leci nieubłaganie? Czy w ZSP Nr 2 dzwonek jest mniej… inwazyjny? Czy może mają ukryty system kodowania wiadomości w dzwonku? (To brzmi jak dobry materiał na film szpiegowski, prawda?). Serio, marzy mi się szkoła, w której czas płynie… płynniej. Gdzie dzwonek nie kojarzy się z okrutnym brzmieniem budzika o 6 rano.
Pewnie ktoś powie: "Bez dzwonka to będzie chaos!". No i co z tego? Może trochę kontrolowanego chaosu nikomu by nie zaszkodziło? Może wtedy uczniowie sami nauczą się organizować swój czas? Może… dobra, rozpędzam się.
Nauczyciele: Legendy czy prawdziwi bohaterowie?
Nauczyciele. Temat rzeka. Wiadomo, że są różni. Ale słyszałem, że w Zespole Szkolno Przedszkolnym Nr 2 można spotkać prawdziwych pasjonatów. Takich, którzy potrafią zarazić miłością do matematyki (co wydaje się niemal niemożliwe!), historii (która w ich wykonaniu jest bardziej fascynująca niż najnowszy serial Netflixa) i chemii (podobno wybuchy na lekcjach są… kontrolowane). Czy to prawda?
A może to tylko plotki, które kolportują wdzięczni (lub mniej wdzięczni) uczniowie? Wiem jedno: dobry nauczyciel to skarb. I mam nadzieję, że w ZSP Nr 2 tych skarbów jest pod dostatkiem.
"Edukacja to nie napełnianie wiadra, ale zapalanie ognia." - William Butler Yeats (albo pan od WF-u, który miał bardzo filozoficzne podejście do rzutów do kosza).
Podsumowując: Zespół Szkolno Przedszkolny Nr 2 w Gdańsku to dla mnie trochę zagadka. Szkoła z potencjałem? Miejsce pełne pozytywnej energii? A może po prostu dobrze prowadzona fasada? Nie wiem. Ale przyznaję, jestem ciekawy, jak to naprawdę wygląda za tymi murami. Może kiedyś odważę się tam zajrzeć… pod pretekstem oddania zaległej książki (którą "wypożyczyłem" lata temu…).







