Zespół Szkół Technicznych I Ogólnokształcących Im Stefana Banacha
Słyszeliście kiedyś o Zespole Szkół Technicznych i Ogólnokształcących im. Stefana Banacha? Pewnie, że słyszeliście! Ale może nie wiecie, jak bardzo to jest… no, powiedzmy… wyczesana szkoła! Wiecie, jak niektórzy mówią o MIT albo Harvardzie? No to Banach to jest taki… MIT w wersji polskiej, tylko zamiast miliarderów w kraciaste marynarki, mamy mega-zdolnych uczniów i nauczycieli z iskrą w oku. No dobra, może trochę przesadzam… Ale tylko trochę!
Banach: Kuźnia talentów!
Pomyślcie o tym tak: to jest szkoła, w której uczą się przyszli inżynierowie, informatycy, i kto wie, może przyszli zdobywcy Marsa! Serio, tam się dzieją rzeczy, które brzmią jak science-fiction. Widziałem kiedyś, jak gość programował robota, żeby ten… odkurzał mu pokój. No dobra, może to akurat był tylko projekt na konkurs, ale i tak – sztos! A dziewczyny? Te budują aplikacje, które mogłyby konkurować z Instagramem, tylko że… bardziej użyteczne! (Przepraszam wszystkich fanów Instagrama, bez urazy!)
Co ich tam uczą?
No dobra, konkrety. Czego się można spodziewać po szkole imienia Stefana Banacha? Matmy, oczywiście! Banach był geniuszem matematycznym, więc przygotujcie się na równania, wzory i inne magiczne zaklęcia. Ale nie bójcie się, nauczyciele są super! Serio, potrafią wytłumaczyć nawet najbardziej skomplikowane rzeczy tak, że zrozumie to nawet… no dobra, ja! A ja jestem mistrzem w udawaniu, że rozumiem, o co chodzi. Poza tym, jest informatyka na poziomie, którego nie powstydziłby się żaden programista z Doliny Krzemowej. Budowanie stron internetowych, programowanie aplikacji, hakowanie (etyczne, oczywiście!), sieci komputerowe – wszystko to znajdziecie w Banachu. I więcej! Mają tam drukarki 3D, roboty, i inne gadżety, które sprawiają, że czujesz się jak w laboratorium przyszłości. Po prostu wow!
I wiecie co jest najlepsze? To nie jest tylko wkuwanie teorii! Tam się naprawdę robi praktyczne rzeczy. Buduje się mosty (w skali mini, oczywiście), programuje się gry, konstruuje się roboty, które… no dobra, może jeszcze nie podbiją świata, ale na pewno są super! A konkursy? O, to już jest inna historia. Banach regularnie zgarnia nagrody na olimpiadach, konkursach informatycznych i technicznych. To chyba o czymś świadczy, nie?
Klimat? Luźny! (Prawie)
Oczywiście, to jest szkoła, więc nie spodziewajcie się wiecznej imprezy. Ale klimat jest naprawdę spoko. Nauczyciele podchodzą do uczniów z szacunkiem i są otwarci na pomysły. A uczniowie? No cóż, są różni, jak to w każdej szkole. Ale jedno ich łączy: ambicja i chęć do nauki. Tam nikt nie wstydzi się, że jest kujonem! No dobra, może niektórzy trochę się wstydzą, ale w głębi duszy są dumni. W końcu
"nauka to potęgi klucz!", jak to mawiał Jan Amos Komeński. A w Banachu kluczy do potęgi jest mnóstwo!
Podsumowując, jeśli szukacie szkoły, w której nauczycie się konkretnych umiejętności, zdobędziecie solidną wiedzę, i poznacie fajnych ludzi, to Banach jest miejscem dla Was. No dobra, może nie powinnam tego mówić, ale… cicho sza… tam naprawdę można się dobrze bawić! No dobra, może nie codziennie, ale na pewno częściej niż w innych szkołach. Więc co? Widzimy się na drzwiach otwartych? Obiecuję, że nie będę nikogo namawiać do hakowania szkolnego systemu. No dobra, może trochę.





