W Sumie Ten świat Jest Piękny Tylko Ludzie To

Pamiętacie to uczucie, kiedy stajecie na szczycie góry i patrzycie na rozpościerający się widok? Albo kiedy wdychacie zapach świeżo skoszonej trawy? Albo kiedy... no dobra, może nie wszyscy lubią zapach świeżo skoszonej trawy. Ale chodzi o te momenty, kiedy czujecie, że świat jest po prostu... piękny. Tak po prostu. W sumie, ten świat jest piękny. Tylko ludzie to...
Problemy ludzkie, problemy wszędzie
No właśnie, ludzie. Bez nas, podejrzewam, biedronki nie kłóciłyby się o parking przed mrowiskiem, a drzewa nie spamowałyby się nawzajem ofertami kredytów. Świat natury, przynajmniej na pierwszy rzut oka, wydaje się trochę bardziej... chillowy. Trochę mniej dramy, trochę więcej fotosyntezy. My za to potrafimy zrobić problem z wszystkiego. Z korków (które sami tworzymy), z pogody (która i tak nas nie posłucha), a nawet z tego, kto wygrał w Monopoly (kto normalny gra w Monopoly do końca?!).
Weźmy na przykład zachody słońca. Piękne, prawda? Bez wyjątku. No chyba, że akurat spóźniasz się na autobus, a ten zachód słońca *idealnie* wpasowuje się w twoje pole widzenia, oślepiając cię i utrudniając zobaczenie numeru linii. Wtedy stajesz się nagle ekspertem od krytyki sztuki, twierdząc, że Van Gogh to przy tobie amator.
Ale... moment, moment!
Zanim jednak popadniemy w totalny pesymizm, przypomnijmy sobie o drugiej stronie medalu. Bo ludzie, mimo swojej skłonności do komplikowania życia, potrafią też tworzyć rzeczy naprawdę niesamowite. Rzeczy, które same w sobie są piękne, a co więcej, potrafią to piękno dostrzegać i pielęgnować. Pomyślcie o muzyce, o sztuce, o literaturze. Pomyślcie o osobach, które bezinteresownie pomagają innym. Pomyślcie o... dobrze, wiem, trochę patosu. Ale czasem trzeba.
Bo w sumie, to całe hasło "W sumie Ten świat Jest Piękny Tylko Ludzie To" to taka mała prowokacja. To przypomnienie, żeby nie zapominać o tym, co mamy. O pięknie, które nas otacza. O drzewach, o zachodach słońca, o uśmiechu dziecka. Ale też o tym, że my sami, ludzie, jesteśmy częścią tego świata. I od nas zależy, czy będziemy go upiększać, czy zanieczyszczać.
Co z tym zrobić?
Więc co możemy zrobić? Po pierwsze, trochę więcej luzu. Trochę mniej spinania się o rzeczy, które za pięć lat i tak nie będą miały żadnego znaczenia. Trochę więcej doceniania małych rzeczy. Zauważenia tego zachodu słońca, nawet jeśli akurat spóźniamy się na autobus. Po drugie, trochę więcej empatii. Spróbowania zrozumieć, dlaczego ten drugi człowiek zachowuje się tak, a nie inaczej. Może też się spóźnia na autobus? Może po prostu ma zły dzień?
A po trzecie... no dobra, nie wiem. Kupcie sobie lody. Zawsze poprawiają humor. I podzielcie się z kimś. To też poprawia humor. I wtedy, może się okazać, że ten świat, mimo wszystko, jest jednak całkiem niezły. Nawet z nami, ludźmi.
Bo w ostatecznym rozrachunku, chodzi o to, żeby pamiętać, że piękno jest wszędzie. Trzeba tylko nauczyć się je dostrzegać. I, co najważniejsze, żeby sami starać się być jego częścią.







