Uzupełnij Dialog Użyj Wskazanych Czasowników W Czasie Przeszłym

Wczoraj wieczorem, popijając herbatę i przeglądając stare notatki z liceum, natknęłam się na zadanie z polskiego. "Uzupełnij Dialog Użyj Wskazanych Czasowników W Czasie Przeszłym". Niby nic nadzwyczajnego, ale nagle uderzyła mnie fala wspomnień i śmiechu.
Zadanie, które żyje własnym życiem
Pamiętam, jak pani profesor, Pani Zofia, z ogromnym entuzjazmem zadawała nam te dialogi. Zawsze mówiła: "Słówka to tylko klocki, a wy jesteście architektami!". Wtedy, w wieku szesnastu lat, bardziej przypominaliśmy ekipę budowlaną po trzech piwach niż architektów, ale staraliśmy się.
Zadanie brzmiało mniej więcej tak: Uzupełnij dialog, używając czasowników: powiedzieć, zjeść, pójść, zobaczyć, kupić. A dialog wyglądał mniej więcej tak:
- Co _______ (powiedzieć) wczoraj Janek? - _______ (zjeść) całą pizzę sam! - Naprawdę? To gdzie on _______ (pójść) później? - _______ (zobaczyć) go w kinie z Anią. - I co _______ (kupić) jej na randkę?
Teraz, po latach, wydaje się to banalnie proste. Ale wtedy... oj, działo się.
Kreatywne Interpretacje
Najlepsze były odpowiedzi kolegów. Jeden uparcie twierdził, że Janek "zjadł" całą bibliotekę, zamiast pizzy. Tłumaczył, że pomylił słowa "pizza" i "biblioteka", bo oba zaczynają się na "P". Argumentacja, delikatnie mówiąc, słaba, ale za to kreatywna! Inny kolega wymyślił, że Janek po zjedzeniu pizzy poszedł do lasu, żeby zobaczyć UFO. Logika była równie pokręcona, co fascynująca.
Ja sama miałam problem z rozróżnieniem form czasu przeszłego. Pamiętam, jak uparcie twierdziłam, że Janek "powiedzieć", zamiast "powiedział". Pani Zofia tłumaczyła mi setki razy, ale ja i tak robiłam błędy. Na szczęście, oceniała nas sprawiedliwie, doceniając poczucie humoru i wysiłek, a nie tylko perfekcyjną gramatykę.
Teraz, kiedy myślę o tych zadaniach, uśmiecham się. To nie były tylko ćwiczenia gramatyczne. To były małe dramaty, pełne absurdalnych sytuacji i nieoczekiwanych zwrotów akcji. To była nasza mała szkoła kreatywnego myślenia i radzenia sobie z błędami.
Uzupełniając ten dialog po latach, sama zaskoczyłam się, jak łatwo mi to przyszło. Janek powiedział, że zjadł pizzę. Potem poszedł do kina i zobaczył Anię. Kupił jej kwiaty. Nuda! Gdzie podziała się ta magia szkolnych błędów i absurdalnych interpretacji?
Chyba czas wrócić do starych notatek i poszukać kolejnego zadania do "odczarowania". Może tym razem Janek zje kosmos i poleci na Księżyc? Wszystko jest możliwe!
A wracając do samego zadania, poprawne odpowiedzi to:
- Co powiedział wczoraj Janek? - Zjadł całą pizzę sam! - Naprawdę? To gdzie on poszedł później? - Zobaczyłam go w kinie z Anią. - I co kupił jej na randkę?







