Umpa Lumpa Charlie I Fabryka Czekolady

Pamiętacie wizytę u Willy'ego Wonki? To była przygoda! Ale czy kiedykolwiek naprawdę zastanawialiście się nad tymi małymi, pomarańczowymi ludzikami w białych kombinezonach – Umpa Lumpami? Oni byli więcej niż tylko pracownikami fabryki czekolady; byli częścią samej esencji tego słodkiego szaleństwa.
Zanim trafili do fabryki
Wyobraźcie sobie: kraj Loompaland, pełen dżungli i niebezpiecznych potworów. To tam żyli Umpa Lumpowie zanim Willy Wonka zaproponował im nie do odrzucenia kontrakt. Nie pracowali dla pieniędzy (no, prawie). Chodziło o ziarna kakaowe! Uwielbiali je, a w Loompalandzie były trudno dostępne. W fabryce Wonki mieli ich pod dostatkiem! Można powiedzieć, że czekolada była walutą, za którą byli gotowi śpiewać i tańczyć (dosłownie!).
Ich życie przed czekoladową fabryką było dość trudne. Musieli uciekać przed groźnymi stworzeniami, jak Snargleboary (wielkimi, agresywnymi dzikami) i Whangdoodles (które nie wiadomo do końca czym są, ale brzmią strasznie!). Willy Wonka, niczym superbohater z kapeluszem, uratował ich od tego niebezpieczeństwa. W zamian, Umpa Lumpowie zobowiązali się do pracy w fabryce. Deal idealny, prawda?
Praca w fabryce - nie taka zwyczajna
Praca Umpa Lumpów w fabryce czekolady była... specyficzna. Pomyślcie o nich jako o połączeniu inżynierów, konserwatorów i artystów estradowych. Mieszali czekoladę w ogromnych kadziach, obsługiwali dziwne maszyny, a przede wszystkim... śpiewali! Każda wpadka Charliego i jego towarzyszy wiązała się z moralizującą piosenką. To taka forma korporacyjnego feedbacku, ale w stylu musicalu.
Ich piosenki były bardzo pouczające, choć trochę... bezlitosne. Pamiętacie Violet Beauregarde i jej obsesję na punkcie gum do żucia? Albo Verucę Salt i jej nieznośne żądania? Umpa Lumpowie w swoich piosenkach bezlitośnie (ale w sposób zabawny!) punktowali ich błędy. To były mini-lekcje z etyki i dobrego zachowania, opakowane w chwytliwe melodie.
Dlaczego ich lubimy?
Umpa Lumpowie to coś więcej niż tylko pomocnicy Willy'ego Wonki. Oni są głosem rozsądku (choć wyrażonym w formie śpiewu). Są symbolem sprawiedliwości (kiedy dzieci zachowują się źle, wiedz, że Umpa Lumpowie już ostrzą swoje głosy). Są przede wszystkim... zabawni. Ich pomarańczowe twarze, białe kombinezony i synchroniczne ruchy to czysty komizm.
Można powiedzieć, że w całym tym czekoladowym szaleństwie, Umpa Lumpowie są naszym łącznikiem z normalnością. Przypominają nam, że za każdym sukcesem (nawet tak słodkim jak fabryka czekolady) stoi ciężka praca. I że czasem trzeba zaśpiewać komuś, żeby się opamiętał.
Następnym razem, gdy będziecie oglądać Charliego i Fabrykę Czekolady, poświęćcie chwilę, by docenić Umpa Lumpów. Oni są tą wisienką (a może raczej ziarnem kakaowym) na torcie.
"Umpa Lumpa, Doompa-dee-doo, Mam dla ciebie inną zagadkę, Umpa Lumpa, Doompa-dee-dee, Jeśli jesteś mądry, posłuchaj mnie."
To przesłanie na zakończenie – posłuchajcie Umpa Lumpów. Oni wiedzą, co mówią (nawet jeśli to śpiewają)!







