Układ Oddechowy Sprawdzian Klasa 7 Nowa Era

Pamiętacie sprawdziany? Tak, te kartki grozy, które decydowały o naszym losie w siódmej klasie… Szczególnie ten o Układzie Oddechowym! O rany, ileż to wdychania i wydychania, żeby tylko zapamiętać te wszystkie płuca, oskrzela i przepony.

"Nowa Era" - Stara Trauma?

A wydawnictwo? Ach, ta Nowa Era! Brzmi nowocześnie, prawda? Ale czy sprawdzian z ich podręcznika był nowoczesny? No właśnie. Dla niektórych to była raczej "Stara Trauma". Pamiętam te pytania: "Opisz budowę pęcherzyków płucnych" albo "Wyjaśnij mechanizm wymiany gazowej". Serio? Kto to pamiętał tuż po weekendzie spędzonym na oglądaniu kreskówek?

O co chodzi z tym Układem?

No dobra, układ oddechowy. Potrzebny do życia, to jasne. Bez niego nie pooddychamy sobie za długo. Ale czy naprawdę MUSIELIŚMY wiedzieć, która część tchawicy jak się nazywa? Czy to nam się przyda w dorosłym życiu? Bo jak na razie, to częściej używam wiedzy o tym, jak zamówić pizzę online, niż o budowie jamy nosowej.

Unpopular opinion: moim zdaniem, ten sprawdzian sprawdzał bardziej naszą umiejętność zapamiętywania nazw niż faktyczne zrozumienie, jak działa oddychanie. Bo przecież wszyscy oddychamy, prawda? Bez sprawdzianu!

Nawet pamiętam, jak kombinowaliśmy, żeby coś podpatrzeć od sąsiada z ławki. Tylko po to, żeby usłyszeć groźne "Proszę oddać kartki!" od pani profesor. A potem nerwowe czekanie na wyniki. Chyba bardziej się stresowałem tym sprawdzianem niż samą maturą! No dobra, może trochę przesadzam. Ale tylko trochę.

Swoją drogą, czy tylko ja miałem wrażenie, że na tym sprawdzianie pojawiały się pytania, których w ogóle nie było w podręczniku? Albo były napisane tak skomplikowanym językiem, że nawet profesor Google miał problem z odpowiedzią.

I ten moment, kiedy dostawałeś kartkę i widziałeś tę okropną jedynkę… A obok komentarz: "Proszę się bardziej przygotować". Serio? A co miałem robić? Spać z podręcznikiem pod poduszką? Może to by pomogło. Albo i nie.

Ale nie ma co się załamywać! Ważne, że oddychamy. I pamiętajcie: nawet jeśli nie dostaliście z tego sprawdzianu szóstki, to wciąż możecie być szczęśliwi i zdrowi. W końcu, prawdziwa wiedza to ta, którą używamy w życiu, a nie ta, którą zapomnimy zaraz po dzwonku.

A tak na poważnie, Układ Oddechowy to całkiem fascynująca sprawa. Tylko może dałoby się to wytłumaczyć w bardziej przystępny sposób? Bez miliona skomplikowanych nazw i definicji? Po prostu: wdychamy dobre, wydychamy złe. Koniec tematu. No dobra, może nie do końca… Ale i tak uważam, że sprawdzian z siódmej klasy to lekka przesada.

Kto się zgadza? 👋