Travis The True Story Of Travis Walton Online

Pamiętacie te historie o UFO, które słyszeliście od wujka na grillu? No to przygotujcie się na jazdę bez trzymanki, bo opowieść o Travisie Waltonie to nie tylko kawałek folkloru, ale i internetowy fenomen! Powiem wam, gdyby X-Files miało jeszcze jeden sezon, to ten przypadek byłby odcinkiem finałowym, gwarantuję.
Znikąd Donikąd: Historia Zaginięcia Walona
Mamy rok 1975. Grupa drwali z Arizony, w tym młody Travis Walton, tnie drewno jak szalona. Nagle, bum! Nadlatuje dysk w stylu rodem z "Planety Małp". Travis, jako najodważniejszy z paczki, podchodzi bliżej, żeby lepiej się przyjrzeć. I co? Znika! Jak kamfora! Jego koledzy, myśląc że zwariowali, uciekają w popłochu. A Travis? No właśnie, co z Travisem?
Po pięciu dniach, jakby nigdy nic, Travis pojawia się z powrotem. Trochę potargany, zdezorientowany i... z pamięcią dziurawą jak ser szwajcarski. Twierdzi, że był na pokładzie statku kosmicznego, gdzie go "badali" kosmici. No dobra, brzmi jak kiepski scenariusz filmu Sci-Fi, prawda?
Sceptycy vs. Wierzący: Internetowa Wojna
Od razu zaczęła się batalia. Jedni, że to bujda na resorach, że Travis wymyślił to wszystko dla sławy. Inni, że to dowód na istnienie UFO, że kosmici istnieją i chcą nas badać! Internet oszalał. Powstały fora, strony, grupy dyskusyjne. Każdy miał coś do powiedzenia.
Pamiętam, jak kiedyś przeczytałem komentarz na forum, gdzie gość pisał, że "jak kosmici chcieli kogoś zbadać, to mogli wziąć lekarza, a nie drwala!". Humor sytuacyjny pierwsza klasa!
Travis online: Od ksiązki po film
Sprawa Waltona nie umarła. Travis napisał książkę "The Walton Experience", a potem powstał film "Fire in the Sky". Film, trzeba przyznać, dość... luźno inspirowany faktami. Pamiętam, jak moja babcia, oglądając scenę "badania" Travisa, powiedziała: "O matko, co oni mu tam robią? To straszniejsze niż u dentysty!". No i coś w tym jest. Kosmici z filmu to prawdziwi stomatolodzy grozy.
Co z tego wynika?
No i co z tego wszystkiego wynikło? Travis Walton stał się legendą. Jedni go podziwiają, inni wyśmiewają. Ale jedno jest pewne: jego historia wciągnęła nas wszystkich. Czy wierzymy w UFO, czy nie, to opowieść o Travisie jest jak dobra bajka na dobranoc. Trochę straszna, trochę zabawna i na pewno... zapadająca w pamięć.
W końcu, który z nas, spoglądając w gwiazdy, nie pomyślał choć raz: "A może jednak?".
I to jest właśnie magia historii Travisa Waltona.Pozwala nam na chwilę uwierzyć w to, co niemożliwe.
Pamiętajcie tylko, jeśli zobaczycie dysk nad głową, nie podchodźcie za blisko. Chyba że lubicie wizyty u kosmicznych dentystów.







