Three Rings For The Elven Kings Under The Sky

Pamiętacie te pierścienie? No jasne, że pamiętacie! Trzy dla królów elfów pod otwartym niebem... Brzmi majestatycznie, co nie? Trochę jakby ktoś ogłaszał promocję na pierścionki w bardzo, ale to bardzo luksusowym jubilerze.

Ale o co właściwie z tymi elfami chodzi?

No więc, mamy te trzy pierścienie, celowo wręcz zaprojektowane dla elfów. Nie dla krasnoludów, którzy, umówmy się, preferują topory i kopalnie. Nie dla ludzi, którzy... no cóż, ludziom Tolkien dał inne zabawki. Te trzy pierścienie miały trafić do elfickich królów. I trafiły. Co prawda, potem zaczęły się dymy, ale zanim do nich przejdziemy, zatrzymajmy się na chwilę przy samych elfach.

Wyobraźcie sobie elfa. Pewnie od razu widzicie kogoś smukłego, eleganckiego, może trochę wyniosłego. Typ, który potrafi się wkurzyć, jeśli mu herbatę podacie w złej filiżance. Ale jednocześnie, gościa, który w razie czego obroni was przed orkami. Bo elfy, choć delikatne, potrafią być zajadle waleczne.

Co te pierścienie dawały?

No więc, te trzy błyskotki nie były tylko ładne. One miały moc! I to jaką! Przede wszystkim, wydłużały życie. Bez nich, elfy powoli więdły, tęskniąc za swoją rajską krainą Valinor. Dzięki nim, mogły sobie jeszcze trochę posiedzieć w Śródziemiu, popijać herbatkę (w odpowiednich filiżankach, oczywiście) i podziwiać zachody słońca. I to jest całkiem zrozumiałe, prawda? Kto by chciał wyjeżdżać z imprezy przed czasem?

Oprócz tego, pierścienie pomagały zachować piękno i porządek. Bo elfy, jak wiemy, nie znoszą bałaganu. Zamiast biegać po całym Śródziemiu z mopem i miotłą, wystarczyło założyć pierścień i voilà! Wszystko błyszczało jak nowe. Takie magiczne sprzątanie! Brzmi całkiem nieźle, prawda? Kto by nie chciał takiego gadżetu?

I teraz najlepsze...

...Te pierścienie były niezależne! Tzn. że Sauron nie miał nad nimi kontroli. To była jego wpadka! Próbował wszystkich oszukać tymi swoimi pierścieniami (dziewięć dla ludzi, siedem dla krasnoludów... serio, Sauron, kto ci pisał ten plan marketingowy?), ale z elfami mu nie wyszło. Oni byli zbyt sprytni! Trochę tak, jakby ktoś próbował włamać się do komputera, który nie jest podłączony do internetu. Sorry, Sauron, next time!

"A, i jeszcze jedna sprawa: te trzy pierścienie, to tak naprawdę Nenya, Narya i Vilya – no brzmią jak imiona elfickich gwiazd pop, co nie?"

I tak oto, dzięki trzem magicznym pierścieniom, elfy mogły cieszyć się swoim długim życiem, dbać o porządek i wkurzać Saurona. No czego chcieć więcej?

Pomyślcie o tym następnym razem, gdy będziecie oglądać Władcę Pierścieni. Te trzy pierścienie to nie tylko kawałek biżuterii. To symbol elfickiej mądrości, niezależności i... miłości do czystości. I tego, żeby wkurzyć Saurona. No bo czemu nie?