Test Z Angielskiego Klasa 7 Dział 1

Pamiętacie te czasy? 7 klasa, początek roku szkolnego i… Test z angielskiego dział 1. Samo wspomnienie wywołuje u niektórych dreszczyk emocji (a u innych lekką panikę!). Ale spójrzmy na to z perspektywy czasu. To był przecież istny poligon językowy, pełen zabawnych wpadek, niespodziewanych olśnień i odkryć.
"Hi, My Name Is..." - Początek Przygody
Zaczynało się zazwyczaj niewinnie, od powtórki podstaw: "Hi, my name is…" i przedstawiania rodziny. Pamiętacie te kreatywne prezentacje o swoich bliskich? "This is my mother. She is a… *pause*… cook." Niby nic, a jednak ileż stresu mogło to kosztować! Najzabawniejsze były próby wymówienia nazw zawodów – firefighter, hairdresser… Często wychodziły prawdziwe językowe potworki, które bawiły całą klasę.
The Family Portrait: Komediowe Scenki
Dział 1 często skupiał się na opisywaniu rodziny i znajomych. "He has got blue eyes and brown hair." Standard. Ale kiedy trzeba było dodać coś więcej… zaczynało się kombinowanie. "My brother is… very… *thinking hard*… tall." A potem te próby opisania charakteru! "She is… funny and… *more thinking*… nice." To było jak pisanie scenariusza do komedii, tylko na żywo i pod presją czasu. Pamiętam jak kolega uparcie twierdził, że jego tata jest "interesting". I w sumie, miał rację! Każdy tata jest na swój sposób interesujący. Ale nauczycielka chyba liczyła na coś bardziej konkretnego…
Gramatyczne Gimnastyki: "Have Got" vs. "Has Got"
Ach, "have got" i "has got"! Wieczna walka o poprawne użycie. Dla niektórych to była bułka z masłem, dla innych – prawdziwe wyzwanie. Pamiętacie te absurdalne zdania, które wymyślaliśmy, żeby tylko poćwiczyć? "My dog has got a blue car!" Albo: "I have got ten thousand cats!" Absurd gonił absurd, ale cel był szczytny – opanować te nieszczęsne formy czasownika.
Słownictwo: Odkrywanie Świata
Dział 1 to także nowe słówka. Bedroom, kitchen, living room… Początki opisywania domu. To wtedy odkrywaliśmy, że "armchair" to nie "ramię krzesła", a "cupboard" to nie "deska na kubki". Każde nowe słowo było jak bilet do innego świata. Świata, w którym możemy opowiadać o swoich pokojach, o ulubionych meblach i o tym, co robimy w domu.
Test: Moment Prawdy... i Śmiechu
I w końcu nadchodził ten dzień – test. Stres, spocone dłonie i szum kartki papieru. Pamiętacie te momenty zawahania? Które słówko pasuje do luki? "The… is on the table." Book? Pen? A może cat, która jakimś cudem tam wlazła? Czasem intuicja podpowiadała, czasem strzelało się na ślepo. A potem, po oddaniu kartki, analizowało się odpowiedzi z przyjaciółmi. "Dałeś 'book'? Ja dałem 'pen'! Kto miał rację?" Zazwyczaj okazywało się, że oboje daliśmy złą odpowiedź i na stole leżała jednak filiżanka herbaty (cup of tea).
Test z angielskiego, dział 1. To nie był tylko test. To była lekcja życia. Lekcja radzenia sobie ze stresem, lekcja współpracy, lekcja uczenia się na błędach i… lekcja śmiechu z samych siebie.
A co najważniejsze? To właśnie te testy, te pierwsze kroki w angielskim, ukształtowały naszą pewność siebie. Dzięki nim nauczyliśmy się, że popełnianie błędów jest normalne, że nauka to proces, a najważniejsze to się nie poddawać i po prostu… mówić! Nawet, jeśli nasze zdania są czasem trochę… "interesting".






