Tales From The Cryptkeeper Hyde And Go Shriek
Okay, przyznaję się. Mam grzeszną przyjemność. To kreskówki z Tales From The Cryptkeeper. Tak, te od Kryptonimów. I wiecie co? Uważam, że jeden odcinek jest... niedoceniony. Przygotujcie się na kontrowersję.
Czy Hyde and Go Shriek jest arcydziełem? (Prawdopodobnie nie.)
Mówimy o odcinku "Hyde and Go Shriek". Pamiętacie? Dwóch nastolatków, jeden silny, drugi sprytny, ale obaj nieznośni. Rzucają sobie wyzwanie, kto dłużej wytrzyma w nawiedzonym domu. A ten dom? Pełen potworności i głupotek. Typowe Kryptonimy. Serio, co w tym złego?
Moja (być może szalona) miłość do oklepanych motywów.
Wiem, wiem. Fabuła jest przewidywalna. Potwory wyglądają, jakby uciekły z taniego horroru. Humor jest... specyficzny. Ale to właśnie lubię! Ma w sobie ten urok taniej, oldschoolowej kreskówki. Ten styl, ta kolorystyka. To wszystko składa się na sentymentalną podróż w czasie.
Może to dlatego, że oglądałem to jako dziecko. Może to dlatego, że lubię proste historie z morałem (który, umówmy się, jest tutaj łopatologiczny). A może po prostu mam słabość do głupich potworów. Nie wiem! Ale coś w tym odcinku do mnie przemawia.
Weźmy na przykład samego Doktora Jekylla/Mr. Hyde'a. Wygląda śmiesznie! Serio, bardziej przypomina pluszaka niż przerażającego potwora. I to jest właśnie to, co kocham! Kreskówki z Tales From The Cryptkeeper nigdy nie brały się na serio. Chodziło o dobrą zabawę i straszenie z przymrużeniem oka.
No i ten morał! O tym, że pieniądze to nie wszystko. Że strach to fajna zabawa, dopóki nikomu nie dzieje się krzywda. Pamiętam, jak oglądałem to jako dzieciak i myślałem: "Wow, jestem taki mądry!". Teraz widzę, że to proste przesłanie, ale wciąż działa!
Serio, czy tylko ja uważam, że ten odcinek jest spoko? Czy jestem jedynym, który docenia jego głupkowaty urok?
"Hyde and Go Shriek" może i nie jest idealny. Ma swoje wady. Jest przewidywalny, kiczowaty i momentami żenujący. Ale właśnie dlatego go lubię. To kwintesencja Kryptonimów! I nie wstydzę się tego.
Aha, i jeszcze jedno. Czy ktoś wie, gdzie mogę kupić pluszowego Dr. Jekylla? Serio pytam.
Dobra, przyznaję, może trochę przesadzam. Ale dajcie temu odcinkowi szansę. Może i was urzeknie swoim głupim urokiem. Albo przynajmniej rozbawi. A jeśli nie, to możecie przynajmniej powiedzieć, że znacie szaleńca, który go lubi. To też coś.
Zanim jednak mnie zlinczujecie, zastanówcie się. Czy nie ma jakiegoś "głupiego" filmu, kreskówki, czegokolwiek, co lubicie, mimo że "obiektywnie" jest złe? No właśnie! Wszyscy mamy swoje grzeszne przyjemności. Tales From The Cryptkeeper i "Hyde and Go Shriek" to moja.
A teraz przepraszam, idę obejrzeć ten odcinek jeszcze raz. Może tym razem odkryję w nim jakieś ukryte znaczenie... Albo po prostu będę się głupio śmiał. Tak czy inaczej, będzie fajnie!





