Tajemnice Przyrody Klasa 4 Testy Online

Hej! Pamiętacie czwartą klasę? I Tajemnice Przyrody? No pewnie! To ten moment, kiedy poważnie zaczęliśmy się zastanawiać, czy mrówki naprawdę mają takie zorganizowane życie, jak nam to w podręcznikach malują.

Testy online? Dramat!

Okej, powiem to głośno: testy online z Tajemnic Przyrody w czwartej klasie… lekko przesadzone. Serio. Kto wymyślił, żeby 10-latki męczyć interaktywnymi ćwiczeniami o roślinożercach i mięsożercach, kiedy na dworze słońce i koledzy czekają na trzepaku? To była tortura! I wcale nie jestem przekonana, czy faktycznie czegoś mnie nauczyły.

I wiecie co? Mam wrażenie, że te testy online bardziej sprawdzały, jak dobrze radzimy sobie z klikaniem w odpowiednie ikonki, niż z wiedzą o fotosyntezie. Przyznajcie się, ile razy klikaliście losowo, żeby tylko szybciej skończyć?

Niewygodna prawda o testach z przyrody

Może to kontrowersyjne, ale… czy naprawdę musimy wiedzieć na pamięć wszystkie gatunki motyli w Polsce, żeby być wartościowym obywatelem? Oczywiście, wiedza jest fajna. Ale czy internetowe sprawdziany, gdzie trzeba dopasować zdjęcie do nazwy, to najlepszy sposób na edukację przyrodniczą? Mam wątpliwości. Duże wątpliwości.

Szczególnie, że te nazwy! Serio, kto to wymyślał? Modraszek telejus? No, powodzenia w zapamiętaniu tego na 10 minut przed testem! A potem i tak zapomina się o tym zaraz po kliknięciu "Zakończ".

Zresztą, bądźmy szczerzy, ile z wiedzy zdobytej na tych testach online faktycznie zapamiętaliście? Ja pamiętam głównie stres i frustrację, że nie umiem dopasować liścia do odpowiedniego drzewa (a na podwórku rośnie ich ze sto!).

Moja teoria jest taka: im bardziej skomplikowane nazwy, tym bardziej nauczyciele myślą, że to mądre. Ale czy to znaczy, że lepiej rozumiemy przyrodę?

Mam wrażenie, że spędzałam więcej czasu na próbach zrozumienia instrukcji do testu online, niż na samej przyrodzie. A zamiast obserwować mrówki w ogrodzie, gapiłam się w ekran komputera, żeby zaznaczyć odpowiednią odpowiedź. Trochę to smutne, nie?

Może Tajemnice Przyrody w czwartej klasie powinny polegać na spacerach po lesie i obserwowaniu ptaków, a nie na wypełnianiu testów online? No nie wiem… Może po prostu mam alergię na sprawdziany z komputerem w roli głównej.

I nie żebym była przeciwna edukacji! Wręcz przeciwnie! Uważam, że wiedza o przyrodzie jest super ważna. Tylko… czy musimy ją zdobywać przez testy online w czwartej klasie? Czy nie da się tego zrobić bardziej… naturalnie?

Może zamiast uczyć się o łańcuchu pokarmowym na ekranie komputera, powinniśmy pójść na łąkę i zobaczyć, jak to działa w praktyce? Może zamiast dopasowywać nazwy roślin do zdjęć, powinniśmy dotknąć ich i powąchać? Może… może edukacja przyrodnicza powinna być bardziej przygodą, a mniej testem?

Dobra, koniec mojego narzekania! Przyznaję, testy online mają swoje plusy. Można sprawdzić wiedzę szybko i łatwo. Ale czasami myślę, że w czwartej klasie ważniejsze jest, żeby dziecko pokochało przyrodę, niż żeby znało na pamięć wszystkie nazwy ptaków drapieżnych. A do tego, niestety, interaktywny sprawdzian nie wystarczy.