Szkoła Podstawowa Nr 27 Im M Montessori

Słyszeliście o Szkole Podstawowej Nr 27 Im. M. Montessori? Nie? To szykujcie się na dawkę pozytywnej energii! Bo ta szkoła to nie jest zwykła podstawówka, to prawdziwa kosmiczna baza edukacyjna, gdzie dzieciaki zamiast wkuwać daty bitew, konstruują rakiety z kartonu (no, może przesadzam… trochę!).
Wyobraźcie sobie, że zamiast siedzieć w ławkach jak grzeczne aniołki, dzieciaki biegają po klasie, pracują z różnymi materiałami, uczą się przez doświadczenie! Brzmi jak chaos? No… może czasami. Ale to jest chaos kontrolowany, chaos, który prowadzi do zrozumienia i zapamiętywania! To jak gotowanie – bałagan w kuchni, ale na koniec pyszny obiad. Tylko zamiast obiadu mamy wiedzę!
Montessori? Co to za jeden?
Pewnie teraz zastanawiacie się, kim był ten cały Montessori. Otóż, Maria Montessori to była taka super-inteligentna babeczka, która wymyśliła, że dzieci najlepiej uczą się same, kiedy da im się swobodę i odpowiednie narzędzia. To jakby dać małpce zestaw klocków LEGO – najpierw będzie rzucać, ale potem zbuduje coś niesamowitego! W Szkole Podstawowej Nr 27 Im. M. Montessori dają dzieciom te LEGO, tylko bardziej edukacyjne i mniej bolące, jak się na nie nadepnie.
Uczenie się przez zabawę? To możliwe!
Tak, to jest możliwe! W SP 27 (skrótowo, żeby było szybciej!) nie ma nudnych podręczników i odpytywania przy tablicy. Zamiast tego dzieciaki grają w gry edukacyjne, budują konstrukcje, malują, rysują i w ogóle robią wszystko, co sprawia im radość. A przy okazji uczą się matematyki, historii i języka polskiego! To jakby przemycić szpinak do ulubionego ciasta – dzieci zjedzą i nawet się nie zorientują, że to zdrowe!
Pamiętam jak sam w podstawówce musiałem wkuwać tabliczkę mnożenia. Koszmar! A w SP 27? Dzieci układają klocki, liczą guziki, grają w planszówki i nagle... Bum! Tabliczka mnożenia wchodzi im do głowy sama, jak mem na Facebooku!
A najlepsze jest to, że w SP 27 każdy jest traktowany indywidualnie. Nie ma presji, żeby wszyscy byli tacy sami. Każde dziecko rozwija się w swoim własnym tempie i zgodnie ze swoimi zainteresowaniami. To jakby ogród, w którym rosną różne kwiaty – jedne są czerwone, inne żółte, ale wszystkie są piękne!
Może i SP 27 nie ma basenu olimpijskiego (chyba!), ani złotych klamek (na pewno!), ale ma za to coś cenniejszego – pasję do nauki! A to jest coś, czego nie da się kupić za żadne pieniądze. To jest coś, co zostaje z człowiekiem na całe życie i sprawia, że świat staje się ciekawszy i bardziej kolorowy. Więc jeśli szukacie szkoły dla swojego dziecka, gdzie będzie się rozwijać, bawić i uczyć z uśmiechem na twarzy, to Szkoła Podstawowa Nr 27 Im. M. Montessori może być strzałem w dziesiątkę!
Kto wie, może wasze dziecko w przyszłości zbuduje ten basen olimpijski, albo zaprojektuje te złote klamki. Ale na pewno będzie szczęśliwym i spełnionym człowiekiem. A to jest najważniejsze, prawda?
Pamiętajcie! Nauka to przygoda, a nie kara!






