Szkoła Podstawowa Nr 13 Toruń Dentysta

Pamiętacie wizyty u dentysty w podstawówce? No właśnie. Kto pamięta Szkołę Podstawową Nr 13 w Toruniu? Pewnie sporo osób. A kto pamięta gabinet dentystyczny w tej szkole? To już trochę mniej, prawda?
Mam wrażenie, że dentysta szkolny to taka legenda. Trochę jak Yeti. Słyszałeś o nim, może nawet widziałeś rozmazane zdjęcie, ale tak naprawdę to... no właśnie. Był? Nie był?
Pamiętam te korytarze. Zgiełk. Zapach farby. I ten specyficzny strach. Niby szło się na polski, ale gdzieś z tyłu głowy kołatała myśl o "przeglądzie".
I teraz unpopular opinion alert: Ja... lubiłem! No dobra, może nie lubiłem, ale zdecydowanie preferowałem szkolnego dentystę od tego "prawdziwego", do którego chodziłem z rodzicami.
Dlaczego? Bo było szybko! Żadnego czekania w kolejce z ponurymi dorosłymi. Żadnych dziwnych dźwięków w poczekalni. Po prostu: hyc do gabinetu, szybki przegląd i... wolność!
Wspomnienia z fotela... strachu?
Oczywiście, nie wszystko było różowe. Pamiętam ten fotel. Zawsze wydawał mi się taki... obcy. I te narzędzia! Bzzzzz. Brrrrr. W sumie to do dziś nie wiem, co one robiły. Ale dzwiek mają... charakterystyczny.
Ale wiecie co? Przynajmniej dentystka była "nasza". Trochę jak pani od matmy. Trochę jak pani od historii. Znała nas z imienia. Wiedziała, kto lubi rysować, a kto woli kopać piłkę. To dodawało otuchy.
Pamiętam też plakaty na ścianach. Uśmiechnięte zęby. Potwory cukrowe. I hasła w stylu "Myj zęby po każdym posiłku!". Kto się do tego stosował? No właśnie.
Czy tylko ja tak mam?
Czy jestem jedyną osobą, która tak wspomina szkolnego dentystę? Podejrzewam, że nie. Pewnie wielu z Was ma podobne wspomnienia. Albo zupełnie inne. Może ktoś pamięta straszliwą borowarke? Może ktoś dostał kiedyś nagrodę za wzorowe zęby?
Jedno jest pewne: gabinet dentystyczny w Szkole Podstawowej Nr 13 w Toruniu to kawałek historii. Mała, ale ważna część naszego dzieciństwa. Miejsce, które budzi wspomnienia. Często zabawne. Czasem trochę straszne. Ale zawsze... nasze.
I na koniec mam pytanie. Pamiętacie, jak nazywała się wasza szkolna dentystka? Ja... nie bardzo. Ale kojarzę jej ciepły uśmiech. To się liczy, prawda?
Zatem, czy wizyta u szkolnego dentysty to było coś strasznego? Może i tak. Ale czy chciałbym to zmienić? Chyba nie. To część mnie, część mojego szkolnego życia w Toruńskiej Trzynastce. I cieszę się, że mogłem się tym z Wami podzielić.







