Szkoła Podstawowa Nr 1 W Chmielniku

Mam pewną teorię. Kontrowersyjną, wiem. Ale czy ktoś się kiedyś zastanawiał, że Szkoła Podstawowa Nr 1 w Chmielniku jest… hm… w pewnym sensie jak cała Polska w miniaturze? Posłuchajcie, bo to będzie jazda.
Sale lekcyjne – mikrokosmosy ambicji i lenistwa
Pomyślmy o salach lekcyjnych. Każda to osobny świat. Sala od matmy? Królestwo logiki (albo totalnej rozpaczy, zależy, czy rozumiesz deltę). Sala od historii? Wieczne powroty do przeszłości. I zawsze ten zapach kredy… nie wiem jak wy, ale ja go lubię. Ma w sobie coś nostalgicznego. Unpopular opinion: Kreda > marker. Fight me!
A nauczyciele? To już w ogóle osobna kategoria. Każdy z nich ma swoją unikalną metodę tortur… to znaczy nauczania. Jeden straszy kartkówkami, drugi każe pisać wypracowania na tysiąc słów. Ale cicho, nie mówcie im tego, bo jeszcze się obrażą. W końcu robią to dla naszego dobra, prawda?
Przerwy – czas wolności (i podjadania)
No i przerwy! Ach, przerwy. To jest ten moment, kiedy naprawdę żyjemy. Bieganie po korytarzach, krzyki, śmiechy, wymiana plotek… i obowiązkowe podjadanie. Kto nigdy nie zjadł kanapki na przerwie, niech pierwszy rzuci kamieniem. Albo przynajmniej się przyzna! Przy okazji, czy ktoś pamięta te szkolne bułki? Miały w sobie coś dziwnego. Takie niby zwykłe, a smakowały jak coś zupełnie innego. Do dziś się zastanawiam, co tam dodawali.
Pamiętacie też te wszystkie gry na przerwach? Gumy do skakania, klasy, kapsle… Ech, to były czasy. Dziś dzieci siedzą w telefonach. Smutne. Unpopular opinion: Kapsle > smartfony.
Chmielnik - esencja polskości?
Ale wracając do mojej teorii. Szkoła Podstawowa Nr 1, jak i sam Chmielnik, zdaje się, że to esencja polskości skondensowana w jednym miejscu. Mamy tu i ambicje, i kompleksy, i tradycję, i nowoczesność. Wszystko się miesza, kłóci, godzi… dokładnie jak w całym kraju.
Weźmy na przykład uroczystości szkolne. Zawsze z pompą i patosem. Orły, hymny, przemówienia dyrektora… A potem wszyscy idą na ciastko i kawę. Typowe. Ale tak po polsku! I ja to lubię. Bez tej naszej narodowej szopki byłoby nudno.
A te wszystkie lokalne konkursy i olimpiady? Walka o punkty, prestiż, uznanie… Zupełnie jak w polityce! Tylko w mniejszej skali. I zazwyczaj bardziej uczciwie. Albo przynajmniej mniej cynicznie. Mam nadzieję.
"Szkoła Podstawowa Nr 1 w Chmielniku? To więcej niż tylko budynek. To inkubator przyszłych pokoleń. I generator wspomnień, które zostają z nami na całe życie." - powiedział ktoś kiedyś. Prawdopodobnie ja, przed chwilą.
No dobra, może trochę przesadzam z tym porównaniem. Ale przyznajcie, że coś w tym jest. Ta szkoła ma swój klimat. Swoją duszę. I nie wiem, jak wy, ale ja mam do niej sentyment. Nawet jeśli czasem wspominam lekcje z lekkim dreszczem. Ale w końcu o to chodzi, żeby mieć co wspominać, prawda?
Unpopular opinion: Najlepsze wspomnienia są te, które wywołują mieszane uczucia.






