Szkoła Podstawowa Im Ks Jana Twardowskiego
Słyszeliście o miejscu, gdzie dzieciaki nie tylko uczą się tabliczki mnożenia, ale też piszą wiersze o mrówkach, które dźwigają ziarnka niczym zawodowi ciężarowcy? Mówię o Szkole Podstawowej im. Ks. Jana Twardowskiego! Tak, tak, tej samej, której patronem jest ksiądz-poeta, co umiał dostrzec piękno w najmniejszym źdźble trawy. Tam, gdzie nauka to nie tylko wkuwanie, ale i przygoda!
Wyobraźcie sobie: dzwonek na lekcje zamiast budzić grozę, brzmi jak zaproszenie do odkrywania tajemnic. Nauczyciele? To nie tylko osoby z dyplomami, ale wręcz czarodzieje, którzy potrafią sprawić, że historia staje się barwną opowieścią, a matematyka – logiczną układanką. Pewnie, że czasem trzeba się pouczyć, ale nawet te momenty mają w sobie coś... radosnego! Jakby ktoś posypał je magicznym pyłem!
A co z wydarzeniami szkolnymi? Zapomnijcie o nudnych akademiach! W Szkole Podstawowej im. Ks. Jana Twardowskiego to prawdziwe widowiska! Jasełka z aniołami w piórkach, które chyba same robiły, Dzień Dziecka z dmuchanym zamkiem, który prawie zasłania szkołę, a na Dzień Nauczyciela – przygotowywane przez uczniów kabarety tak zabawne, że nawet pan dyrektor płacze ze śmiechu! No dobra, może lekko przesadzam... ale naprawdę, tam się dzieje!
Ale, ale! Zaraz powiecie: "Pewnie, łatwo pisać, a jak wygląda nauka?".
No i tu was zaskoczę! Dzieciaki z tej szkoły potrafią nie tylko recytować wiersze Twardowskiego, ale i rozwiązywać zadania z fizyki, o których ja sam słyszałem tylko legendy! Podobno sekret tkwi w tym, że nauczyciele podchodzą do każdego dziecka indywidualnie. To nie fabryka odhaczająca kolejne punkty programu. To miejsce, gdzie każdy uczeń ma szansę rozwinąć skrzydła!
Co więcej, szkoła ta jest jak ciepły, przytulny koc w chłodny dzień. Dbają o relacje między uczniami. Organizują mnóstwo zajęć dodatkowych – od kółka teatralnego, gdzie dzieciaki zamieniają się w Szekspira, po zajęcia sportowe, gdzie ćwiczą z zapałem godnym olimpijczyków (no dobra, może trochę mniejszym zapałem... ale i tak dają czadu!).
A jak się tam dostać?
Podobno, żeby zapisać dziecko do tej szkoły, trzeba mieć szczęście! Żarty na bok – rekrutacja jest normalna, ale zainteresowanie ogromne! A ja wam powiem dlaczego: bo to szkoła z duszą! Szkoła, w której Ks. Jan Twardowski byłby dumny!
"Śpieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą" – mawiał Ks. Jan Twardowski. A w tej szkole, zdaje się, to hasło jest realizowane każdego dnia.
Więc jeśli szukacie miejsca, gdzie wasze dziecko nie tylko zdobędzie wiedzę, ale i nauczy się, jak być dobrym człowiekiem, gdzie nauka łączy się z zabawą, a poważne tematy z uśmiechem – to już wiecie, o której szkole warto pomyśleć. Szkoła Podstawowa im. Ks. Jana Twardowskiego. Prawdziwy skarb na edukacyjnej mapie!
