Streszczenie Pies Który Jeździł Koleją

Słyszeliście o Lampo? To nie tylko imię, to legenda! To historia o psie, który – uwaga, uwaga! – jeździł pociągami. Serio! Wyobraźcie sobie, że wstajecie rano, idziecie na dworzec, a tam, jak gdyby nigdy nic, czeka na pociąg... pies. I to nie byle jaki pies, tylko podróżnik z krwi i kości.
Lampo to kundel, taki zwykły-niezwykły pies, którego los rzucił na włoskie tory. I to dosłownie! Historia zaczyna się gdzieś w latach 50. XX wieku we Włoszech. Lampo, nie wiadomo skąd, pojawia się na stacji kolejowej. Początkowo nikt nie wie, czyj on jest, skąd przybył i dokąd zmierza. Ale szybko okazuje się, że ma jeden cel: podróżować!
Pociąg jego domem
Lampo wsiada do pociągów jak stary wyga. Siada sobie spokojnie na siedzeniu, albo w przedziale bagażowym i jedzie. Czasem kawałek, czasem dalej. Ot, taka psina z potrzebą zwiedzania świata. Konduktorzy początkowo próbowali go przeganiać, ale Lampo był uparty. Poza tym, szybko zdobył sympatię wszystkich na dworcu. Sprzątaczki podrzucały mu jedzenie, maszyniści drapali za uszami, a podróżni robili mu zdjęcia. Stał się maskotką stacji!
Lampo i jego trasy
Najbardziej niesamowite jest to, że Lampo znał rozkład jazdy lepiej niż niejeden pracownik kolei! Wiedział, który pociąg jedzie do jakiego miasta i bezbłędnie wybierał ten właściwy. Jak to robił? Tego nikt nie wie. Może węchem wyczuwał kierunek, a może nasłuchiwał gwizdków lokomotyw? Grunt, że podróżował i to skutecznie!
Lampo potrafił oddalić się od swojej "bazy", czyli stacji, o kilkadziesiąt, a nawet kilkaset kilometrów! I zawsze wracał. Niesamowite, prawda? Miał taki wewnętrzny kompas, który prowadził go z powrotem do domu. To tak, jakby miał GPS w psim mózgu!
Oczywiście, jego przygody nie zawsze były usłane różami. Zdarzało się, że przez nieuwagę wysiadał na złej stacji i musiał kombinować, jak wrócić. Ale Lampo zawsze dawał radę. Był sprytny i zaradny. No i miał ten swój nieodparty urok, który otwierał mu każde drzwi, a raczej – każde drzwi wagonu!
Pies bohater
Historia Lampo stała się tak popularna, że napisano o nim książkę dla dzieci. I słusznie! To opowieść o odwadze, niezależności i o tym, że nawet kundel może być bohaterem. Lampo pokazał, że nie trzeba mieć rodowodu, żeby być wyjątkowym. Wystarczy mieć ciekawość świata i odrobinę uporu.
Pamiętajcie o Lampo! Następnym razem, gdy będziecie na dworcu, rozejrzyjcie się uważnie. Może gdzieś w kącie czeka na pociąg kolejny psi podróżnik. Kto wie? Może historia zatoczy koło i znowu będziemy mieli psa, który jeździ koleją!
Choć historia Lampo kończy się smutno (pies zginął pod kołami pociągu), to jego legenda żyje do dziś. Jest symbolem wolności, przygody i psiej wierności. To opowieść, która rozczula i bawi. I pokazuje, że w każdym z nas drzemie podróżnik – trzeba tylko odważyć się wyruszyć w drogę.
Więc jeśli kiedykolwiek poczujecie zew przygody, pomyślcie o Lampo. O psie, który jeździł koleją. I ruszajcie w drogę! Może i was czeka niezapomniana podróż!







