Streszczenie Dzieci Z Bullerbyn Część 1
Słuchajcie no, bo muszę Wam opowiedzieć o czymś totalnie odjechanym! Znacie Dzieci z Bullerbyn? No jasne, że znacie! Ale jakby ktoś jednak jakimś cudem nie słyszał – to zaraz to naprawimy! Dzisiaj bierzemy na tapetę pierwszą część. Przygotujcie się na dawkę absolutnej beztroski, przyjaźni i przygód rodem z najpiękniejszych wakacji!
Bullerbyn – Kraina Wiecznej Zabawy
Wyobraźcie sobie, że mieszkacie w Bullerbyn. Brzmi jak nazwa jakiejś magicznej krainy z baśni, prawda? I w sumie… trochę tak jest! Bullerbyn to mała szwedzka wioska, gdzie na trzech zagrodach mieszka sześcioro dzieciaków. Trzy zagrody, sześcioro dzieci… proste! Tylko, że te dzieciaki to wulkan energii i pomysłów, które eksplodują na każdym kroku!
Kto tam mieszka?
No dobra, kim są ci szczęściarze z Bullerbyn? To Lisa, która opowiada całą historię (i jest tak spostrzegawcza, że pamięta chyba każdy szczegół, serio!), jej bracia – Lasse i Bosse. Dalej mamy Olle (który jest taki słodziak, że roztopi nawet najbardziej zatwardziałe serce) i jego siostrę Kerstin. No i oczywiście Anna i Britta, które są najlepszymi przyjaciółkami Lisy. Taka paczka to gwarancja, że nuda nie ma wstępu!
No dobra, co oni tam robią? Wszystko! Dosłownie! Od samego rana do wieczora. Wiosna, lato, jesień, zima – każda pora roku to dla nich okazja do nowych zabaw. Budują szałasy, wypasają krowy (no dobra, udają, że wypasają), kąpią się w jeziorze (nawet jak jest zimno!), robią prezenty na urodziny… Lista jest nieskończona!
Przyjaciele na Zawsze
To, co najbardziej urzeka w Dzieciach z Bullerbyn, to ta niesamowita przyjaźń, która ich łączy. Oni naprawdę się lubią! I to widać na każdej stronie. Pomagają sobie, wspierają, a nawet kłócą się w taki uroczy sposób, że zaraz się godzą. Żadna przeszkoda nie jest dla nich zbyt duża, bo wiedzą, że razem mogą wszystko. To taka ekipa, z którą chciałoby się spędzić całe dzieciństwo!
Co konkretnie się dzieje?
No dobrze, to teraz kilka przykładów tych ich szalonych przygód. Pamiętacie, jak Lisa z Anną i Brittą postanowiły, że będą „na niby dorosłe”? No to sobie wyobraźcie te miny, kiedy zaczęły naśladować swoje mamy! Albo jak Lasse, Bosse i Olle próbowali złowić raki? Cała wioska śmiała się z ich nieudolnych prób! A Boże Narodzenie? To dopiero jest magia! Przygotowania do świąt w Bullerbyn to istny festiwal radości i tradycji. Choinka, prezenty, wspólne śpiewanie kolęd… Ach, aż się cieplej robi na sercu!
A wiecie, że dzieciaki z Bullerbyn miały nawet swój „klub”? No pewnie, że miały! A do klubu, jak to do klubu, trzeba było się dostać! Wyobraźcie sobie te próby i zadania, jakie musieli wykonać kandydaci! Ale nie zdradzę Wam, jakie – musicie sami przeczytać! Obiecuję, że będziecie się śmiać do łez!
Naprawdę, Dzieci z Bullerbyn to książka, która poprawi humor nawet w najbardziej pochmurny dzień. To taka dawka pozytywnej energii, która przypomina nam o tym, co w życiu najważniejsze: o przyjaźni, rodzinie i o tym, żeby cieszyć się każdą chwilą. No i oczywiście o tym, że najlepsze przygody czekają na nas tuż za rogiem! Więc, co? Gotowi na wycieczkę do Bullerbyn? Ja już tam pędzę! Do zobaczenia!





