środowisko Przyrodnicze Polski Planeta Nowa

Czy tylko ja mam wrażenie, że środowisko przyrodnicze Polski... ewoluuje w coś... ciekawego? Serio, patrzę na te zmiany klimatyczne i mam teorię spiskową. A co, jeśli to nie katastrofa, tylko... metamorfoza? Polska Planeta Nowa właśnie się tworzy!
Polskie Lasy Deszczowe? Brzmi Niezle!
No dobra, lasy deszczowe może to przesada. Ale spójrzmy prawdzie w oczy. Kiedyś lata były takie, że piasek parzył w stopy. Teraz? Jakieś dwa tygodnie upałów i reszta czasu to albo deszcz, albo wilgoć, albo oba naraz! Już niedługo grzyby będą rosły na balkonach. I szczerze? Trochę mi się to podoba. Mniej palącego słońca, więcej zieleni. Może to jest klucz do dłuższego życia? Leżenie plackiem na plaży to przereklamowane. Grzybobranie w deszczu brzmi dużo bardziej... polsko?
Bałtyk - Polska Riwiera, Ale Inna
Okej, Bałtyk nigdy nie będzie Morzem Śródziemnym. Ale! Powoli się ociepla. Meduzy są już standardem. Pewnie za parę lat doczekamy się rekinów. Może nie będą to żarłacze białe, tylko jakieś rekiny-leszcze (specjalnie dla Bałtyku!), ale jednak! Wyobraźcie sobie: Polska Planeta Nowa i polski surferzy walczący z rekinami na desce. Sprzedaż pianek wzrośnie. To pewne.
Inwazja Gatunków? No I Co Z Tego?
Słyszymy ciągle o gatunkach inwazyjnych. Barszcz Sosnowskiego, szopy pracze, komary tygrysie... Panika w mediach! A ja się pytam: no i co z tego? Barszcz daje cień. Szopy są urocze (choć wiem, że niszczą śmietniki). Komary… no dobra, komary są upierdliwe. Ale! Zawsze można kupić sprej. A może za 100 lat komary tygrysie będą naszym narodowym owadem? Kto wie?
Moja kontrowersyjna opinia? Dajmy naturze działać. Może to ona wie lepiej, co robi. Może te wszystkie zmiany prowadzą do stworzenia czegoś nowego, lepszego, bardziej... Polska Planeta Nowa.
Zima? A Co To Takiego?
Pamiętacie zimy, kiedy trzeba było odśnieżać auto przez pół godziny? Kiedy nos zamarzał na przystanku autobusowym? Ja też średnio. Ostatnie zimy to bardziej deszczowy listopad niż prawdziwa zima. Narzekamy na brak śniegu, ale czy naprawdę za nim tęsknimy? No, może trochę za sankami i bałwanem. Ale bałwana można ulepić z błota, prawda? (Tylko trzeba go dobrze zabezpieczyć przed deszczem).
Więc tak, uważam, że środowisko przyrodnicze Polski się zmienia. I niekoniecznie na gorsze. Może to jest po prostu ewolucja. Polska Planeta Nowa. Trochę deszczu, trochę meduz, trochę szopów i… całkiem fajnie. Kto wie, może za parę lat zamiast latać na wakacje do ciepłych krajów, to turyści będą przyjeżdżać do nas? Na grzybobranie w dżungli w środku Europy.






