średnia Ilość Dni Pracujących W Miesiącu 2018

Pamiętacie rok 2018? Może kojarzycie go z mundialem, może z jakąś rodzinną imprezą, a może… z liczeniem dni roboczych? Nie? No właśnie! A powinniśmy, bo to całkiem zabawna sprawa, jak na coś tak pozornie nudnego, jak kalkulacje kalendarzowe.
Rok Dwutysięczny Osiemnasty – Roboczo Spojrzenie
Zastanówmy się, ile dni *średnio* pracowaliśmy w 2018 roku? To nie jest pytanie na *milion złotych*, ale odpowiedź może was zaskoczyć. Bo wiecie, niby każdy miesiąc ma tam około 30 dni, ale weekendy, święta… To wszystko robi różnicę!
Niby matematyka jest prosta – 365 dni w roku, podzielić na 12 miesięcy, odjąć weekendy… Ale życie nigdy nie jest takie proste, prawda? Każdy miesiąc ma swoją specyfikę. Styczeń to poświąteczny marazm, majówka to przecież majówkowa świętość, a grudzień to przygotowania do Bożego Narodzenia, kiedy wszyscy myślą tylko o karpiu i prezentach.
Średnia? To Relatywne!
Powiedzmy sobie szczerze, po co nam średnia ilość dni pracujących w miesiącu? Ano po to, żeby wiedzieć, ile *realnie* mamy czasu na zarabianie na ten karp i prezenty! No i dla tych wszystkich, którzy muszą planować budżety, projekty, urlopy… Krótko mówiąc, dla wszystkich tych, którzy żyją w świecie Excela.
A teraz wyobraźcie sobie taką sytuację: umawiacie się z kolegą na piwo. "Kiedy?" – pyta kolega. "No nie wiem, powiedzmy w połowie miesiąca," odpowiadacie. I nagle, ni z tego ni z owego, zaczynacie obaj liczyć na palcach, który to będzie dzień tygodnia, czy akurat nie wypada jakieś święto… I w końcu, po 10 minutach debat, dochodzicie do wniosku, że najprościej będzie sprawdzić w kalendarzu online. Taka to już nasza współczesność!
Więc ta *średnia* ilość dni pracujących w miesiącu w 2018 roku to w zasadzie taki punkt odniesienia. Coś, do czego możemy się przyczepić, kiedy tłumaczymy szefowi, dlaczego projekt nie został skończony na czas. "Panie kierowniku, no przecież w maju była majówka! A w grudniu to wszyscy myślą o świętach! No i średnia ilość dni pracujących w miesiącu… no sami wiecie!"
I to jest właśnie ten humor! Jak liczenie dni roboczych może być argumentem w negocjacjach z szefem. Absurd, a jednak prawda!
Podsumowując, rok 2018, jak każdy inny rok, miał swoje dni robocze i dni wolne. A średnia z tego wszystkiego? No cóż, to tylko statystyka. Ważniejsze jest chyba to, żeby umieć cieszyć się każdym dniem – niezależnie od tego, czy jest roboczy, czy nie. I pamiętać, że ten karp sam się nie usmaży!
Pamiętajmy też o wszystkich tych, którzy w 2018 roku pracowali ciężej niż inni – lekarze, strażacy, policjanci… Oni nie mają luksusu liczenia dni roboczych. Dla nich każdy dzień jest dniem pracy. I za to im się należy ogromny szacunek!



