Sprawdziany Matematyka Z Plusem Klasa 4

Pamiętacie czwartą klasę? To był czas intensywnego zapoznawania się z nowym światem, zwanym matematyką. I nie chodzi tylko o tabliczkę mnożenia, choć ona też swoje zrobiła! Mówię o prawdziwej przygodzie, której nieodłącznym towarzyszem był… Sprawdzian z Matematyki z Plusem Klasa 4.
Sprawdziany jako magiczne zwierciadło
Te kartki, często delikatnie pogniecione po wyjęciu z plecaka, działały jak magiczne zwierciadło. Odbijały nie tylko naszą wiedzę (albo jej brak), ale i emocje, stres, a czasem nawet… geniusz ukryty pod warstwą niepokoju. Pamiętam, jak kolega z ławki, Janek, zawsze panikował przed sprawdzianem. Blady jak ściana, szeptał pod nosem wzory. A potem okazywało się, że napisał najlepiej w klasie! Sprawdzian odkrywał w nim supermoc, o której sam nie wiedział.
A ja? Ja z kolei uważałam, że im więcej kolorowych długopisów użyję do rozwiązywania zadań, tym lepszy będzie wynik. Logika? Żadna! Ale wyglądało ładnie, a to już połowa sukcesu, prawda?
"Z Plusem"? Co to znaczy!
Sama nazwa "Z Plusem" brzmiała obiecująco. To jakby matematyka chciała nam powiedzieć: "Hej, nie bój się, tutaj dostaniesz coś ekstra! Bonus, szansę na poprawę, uśmiech od losu!". Oczywiście, rzeczywistość bywała różna, ale ten plus w nazwie dodawał otuchy. To tak, jakby ktoś szepnął: "Dasz radę!".
I wiecie co? Często dawaliśmy radę. Bo te sprawdziany nie były tylko ocenianiem. To była lekcja wytrwałości, radzenia sobie ze stresem i szukania rozwiązań. Uczyliśmy się, że nawet jeśli coś idzie nie tak, zawsze jest szansa na poprawę. Że błędy to nie koniec świata, tylko okazja do nauki. Trochę jak w grze komputerowej, gdzie po przegranej rundzie dostajemy nową szansę.
Humor w świecie liczb
Nie zapominajmy o humorze! Pamiętam zadanie, w którym trzeba było obliczyć, ile jabłek zostało Kasi, jeśli dała połowę Hani, a Hania zjadła dwa. Ja narysowałem Kasię z wielkim koszem jabłek, Hanię z uśmiechem od ucha do ucha i dwa pogryzione jabłka obok niej. Może nie dostałem za to dodatkowych punktów, ale wywołałem uśmiech u pani od matematyki, a to już coś!
Albo kiedy jeden z kolegów pomylił plus z minusem i wyszło mu, że zamiast obliczyć, ile mamy cukierków, obliczył, ile nam ich ukradziono. Cała klasa się śmiała! A on, zamiast się obrazić, sam zaczął żartować, że chyba ktoś go okradł z wiedzy matematycznej.
Sprawdziany z Matematyki z Plusem Klasa 4 to były chwile grozy, ale i radości. To były pierwsze kroki w świecie abstrakcji, logiki i… radzenia sobie z życiem. Bo przecież, czy rozwiązywanie zadań nie jest trochę jak pokonywanie przeszkód w życiu? Trzeba się zastanowić, poszukać rozwiązania, nie poddawać się i czasem poprosić o pomoc.
Dziś, kiedy patrzę wstecz, na te pogniecione kartki ze sprawdzianów, widzę nie tylko cyfry i wzory, ale przede wszystkim nasze dziecięce twarze, pełne nadziei, niepokoju i… wiary, że wszystko jest możliwe. Nawet rozwiązanie zadania z matematyki z plusem.





