Sprawdzian Z Matematyki Klasa 5 Dział 2 Własności Liczb Naturalnych

Okej, przyznaję się bez bicia. Test z matematyki w piątej klasie, dział drugi – własności liczb naturalnych – wywołuje u mnie lekki dreszczyk emocji. I to wcale nie dlatego, że teraz go piszę. Pamiętam to jeszcze ze swoich szkolnych lat! Ale mam pewną… hmm… teorię.
Uważam, że dzielniki i wielokrotności to trochę jak ciocia na imieninach. Niby wszyscy grzecznie dziękują za życzenia i całują w policzek, ale tak naprawdę to czekają na tort. Dzielniki i wielokrotności… brzmią ważnie. Są w programie. Trzeba się ich nauczyć. Ale czy naprawdę, tak szczerze, kogoś fascynują?
No dobra, może trochę przesadzam. Dzielniki są przydatne. Na przykład, jak chcesz sprawiedliwie podzielić czekoladę na 6 osób. Wtedy przypominasz sobie, że 6 dzieli się przez 1, 2, 3 i 6. I możesz kombinować. Ale czy potrzebujesz do tego specjalnego sprawdzianu?
A wielokrotności? To już w ogóle level master abstrakcji. Ile to jest 7 razy 8? 56! Okej, i co z tego? Czy muszę siedzieć i na kartce wypisywać wszystkie wielokrotności 7, żeby to wiedzieć? Nie sądzę. Raczej potrzebuję sprytnej ściągi z tabliczką mnożenia (żartuję! Uczcie się, dzieci!).
Liczby Pierwsze: Bohaterowie Niezależni
Za to liczby pierwsze to zupełnie inna bajka! To są takie matematyczne gwiazdy rocka. Nie dzielą się przez nikogo (poza jedynką i sobą samym). Są niezależne, buntownicze i… trochę dziwne. Pamiętam, jak pani od matmy tłumaczyła nam, że to jakby budulec wszystkich innych liczb. Serio? A ja myślałem, że budulcem jest cement i cegły!
Moim zdaniem, liczby pierwsze to najbardziej cool element tego sprawdzianu. Może dlatego, że są trudne do zapamiętania? Albo dlatego, że wyglądają trochę losowo. A może po prostu lubię outsiderów?
Co z tym NWD i NWW?
Dobra, wiem, wiem. Muszę wspomnieć o NWD (Największy Wspólny Dzielnik) i NWW (Najmniejsza Wspólna Wielokrotność). Brzmi strasznie poważnie, prawda? Jak nazwa tajnej operacji wojskowej. A w rzeczywistości to tylko szukanie, co dwa numery mają ze sobą wspólnego. Coś jak dopasowywanie skarpetek. Niby proste, ale zawsze się coś gubi.
Uważam, że znalezienie NWD i NWW to dobra rozrywka… dla komputera. Albo dla kogoś, kto lubi skomplikowane zagadki logiczne. Dla przeciętnego piątoklasisty (i dorosłego, bądźmy szczerzy)? No cóż… Powiedzmy, że są przyjemniejsze rzeczy do roboty. Na przykład jedzenie pizzy.
Moja unpopular opinion: sprawdzian z własności liczb naturalnych nie powinien być straszny. Powinien być zabawny! Więcej zagadek, mniej definicji! Więcej dzielenia pizzy, mniej wielokrotności siódemki!
No dobra, kończę już narzekać. Wiem, że matematyka jest ważna. Wiem, że te wszystkie dzielniki i wielokrotności kiedyś się przydadzą (może, jak będę chciał zaprojektować idealny podział tortu na przyjęciu dla 24 osób). Ale czy naprawdę musimy się tym stresować już w piątej klasie? Czy nie lepiej najpierw po prostu polubić liczby? Poznać je, zaprzyjaźnić się z nimi… A potem, ewentualnie, wziąć się za te NWD i NWW?
No nic, idę rozwiązywać te zadania. Trzymajcie za mnie kciuki! A jeśli wam też ten sprawdzian spędza sen z powiek, pamiętajcie: nie jesteście sami! Jesteśmy w tym razem. I zawsze możemy po prostu… zjeść kawałek czekolady na pocieszenie. Tylko pamiętajcie, żeby podzielić się sprawiedliwie! (Czyli najlepiej na 1… albo na siebie samego!).







