Sprawdzian Wojny I Upadek Rzeczypospolitej

Dobra, przyznajmy się. Kto z nas naprawdę *rozumiał* sprawdzian z Wojny i Upadku Rzeczypospolitej? No, ręka do góry! Widzę… garstka prymusów. Reszta, jak ja, modliła się o cud. Bo, umówmy się, to był sprawdzian z cierpliwości, a nie z historii.
Elekcja? No to losujemy króla!
Wiecie, o co mi chodzi. Te elekcje! Za każdym razem, to samo. Zebranie, krzyki, przekupstwa… Normalna rodzinna impreza, tylko stawką jest tron. Moim zdaniem, powinniśmy wprowadzić losowanie. Kto wyciągnie szczęśliwy los, ten rządzi. Przynajmniej byłoby sprawiedliwiej! A tak, zawsze wygrywał ten, kto miał więcej złota i lepszych obietnic.
Unpopular Opinion: Liberum Veto było genialne... w teorii.
Teraz coś kontrowersyjnego. *Liberum Veto*. Szanuję. Absolutnie szanuję ideę, że jeden poseł może zatrzymać całą maszynę. To takie… anarchistyczne. Tylko, no cóż, w praktyce wyszło jak zawsze. Zamiast dbać o interes kraju, dbano o interes własny. I własną kieszeń.
„Nie zgadzam się! Bo mi nie zapłacili!”Brzmi znajomo?
Sarmaci, czyli "Kocham Polskę, ale nie płacę podatków".
A Sarmaci? Ah, ci Sarmaci. Wąsy, kontusze, zamiłowanie do picia... i absolutny brak chęci do reform. Może i byli patriotami (na swój sposób), ale ich wizja Polski była trochę… przestarzała. Trochę jak próba odtworzenia średniowiecza w XXI wieku. Tylko z większą ilością wódki. Serio, czasami mam wrażenie, że cały ten "Upadek Rzeczypospolitej" to był po prostu gigantyczny kac.
A te wojny? Szwedzi, Turcy, Kozacy… Człowiek się zastanawia, kiedy oni w ogóle mieli czas na normalne życie? Non stop ktoś napadał. Może dlatego tak dużo pili? Żeby zapomnieć o problemach? Rozumiem ich. Serio.
Co my z tą konstytucją?
No i na koniec, Konstytucja 3 Maja. Genialny pomysł! Za późno, niestety. Ale przynajmniej pokazaliśmy, że jak chcemy, to potrafimy. Tyle tylko, że chcieliśmy za późno. Jak zwykle. To taka polska specjalność: reagować na problem, kiedy jest już po wszystkim. Jak zapomnieć o urodzinach teściowej i kupić kwiaty dzień później.
Tak więc, reasumując: Sprawdzian z Wojny i Upadku Rzeczypospolitej to był sprawdzian z umiejętności zapamiętywania chaosu. I z umiejętności tolerowania absurdu. Ale, hej! Przynajmniej możemy się z tego pośmiać. Bo, jak mawiał klasyk: śmiech to zdrowie. A po takiej lekcji historii, to chyba wszystkim nam się przyda.
Ps. Mam nadzieję, że nie dostanę za to jedynki.




