Sprawdzian Klasa 7 Angielski Unit 1

Pamiętacie Sprawdzian Klasa 7 Angielski Unit 1? Dla niektórych to był koszmar, dla innych... cóż, też koszmar, ale z dozą komedii! To ten sprawdzian, który decydował o tym, czy lato spędzicie na relaksie, czy na kuriozalnym powtarzaniu czasów gramatycznych.
Wspomnienia (mniej lub bardziej bolesne)
Pomyślcie o tym: sala pełna zestresowanych dwunastolatków, w powietrzu unosi się zapach gumki myszki (zużytej na próby wymazania błędów, oczywiście), a na twarzach wyryte skupienie graniczące z paniką. To był spektakl! Niektórzy udawali, że wiedzą, co robią, inni nerwowo przeglądali notatki, szukając desperacko odpowiedzi na pytanie, które brzmiało jak klingoński.
"What did you do last summer?" - Pytanie, które prześladowało
To proste pytanie potrafiło sparaliżować niejednego. Owszem, spędziliśmy wakacje oglądając kreskówki i jedząc lody, ale czy to brzmiało dostatecznie "po angielsku"? Czy komisja egzaminacyjna zaakceptuje odpowiedź "I watched cartoons and ate ice cream"? Obawy były uzasadnione, bo jak wiadomo, w angielskim chodzi o to, by proste rzeczy opisywać skomplikowanie!
Pamiętam Wojtka, który napisał esej o tym, jak pomagał babci zbierać jagody. Cała historia była tak kwiecista i pełna detali, że nauczycielka była przekonana, że Wojtek spędził wakacje w Oxfordzie, a nie na działce pod Piasecznem. Kreatywność ponad wszystko!
(Nie)zapomniane słówka
Unit 1 to też była skarbnica słówek. Oczywiście, pamiętaliśmy "hello" i "goodbye", ale co z "reluctant" albo "enthusiastic"? Kto używa takich słów na co dzień?! Okazało się, że na sprawdzianie z angielskiego! To była prawdziwa próba pamięci – nie tylko słów, ale i definicji, synonimów, antonimów... istny maraton.
"Uczymy się nie dla szkoły, lecz dla życia" - powtarzała nam nauczycielka. Niestety, w klasie 7 bardziej czuliśmy, że uczymy się dla sprawdzianu. A potem zapominamy.
Angielski - to nie tylko sprawdzian!
Mimo całego stresu i napięcia, Sprawdzian Klasa 7 Angielski Unit 1 miał w sobie coś magicznego. Zmuszał nas do wyjścia poza strefę komfortu, do nauki nowych rzeczy, do kreatywnego myślenia (nawet jeśli chodziło tylko o wymyślanie niestworzonych historii na temat wakacji). I choć wtedy nie zdawaliśmy sobie z tego sprawy, to ten sprawdzian – jak i cała nauka angielskiego – otworzył nam drzwi do całego świata.
Dziś, przeglądając stare zdjęcia z czasów podstawówki, uśmiecham się na wspomnienie tych nerwowych chwil. To był sprawdzian nie tylko z angielskiego, ale i z odporności na stres. I wiecie co? Przeszliśmy go! Nawet jeśli nie na piątkę z plusem, to z pewnością z solidną tróją z ambicjami.
A teraz, jeśli pozwolicie, wracam do oglądania anglojęzycznych seriali z napisami. W końcu gdzieś trzeba wykorzystać tę ciężko zdobytą wiedzę z Unit 1! No i oczywiście, żeby poćwiczyć słuchanie, bo to, jak pamiętam, zawsze było wyzwaniem!





