Sprawdzian Figury Geometryczne Klasa 7

A pamiętacie sprawdzian z figur geometrycznych w siódmej klasie? Brrr, aż mnie ciarki przechodzą! To chyba był moment, kiedy naprawdę zaczęłam się zastanawiać, czy życie ma jakiś sens... no dobra, może trochę przesadzam. Ale poważnie, kto wymyślił te wszystkie wzory na pola i obwody?
Geometria - wróg publiczny numer jeden?
Wiem, wiem, pewnie zaraz ktoś mi powie, że geometria jest wszędzie. Że bez niej nie da się zbudować domu, zaprojektować samochodu, ani nawet… upiec ciasta (OK, z tym ciastem to może i prawda). Ale spójrzmy prawdzie w oczy: ile razy w życiu naprawdę potrzebowałeś obliczyć pole trapezu równoramiennego? No właśnie!
A te zadania? "Oblicz pole zacienionej figury na rysunku". Zacienionej? Bardziej zamazywanej! Połowa rysunków wyglądała jak abstrakcyjne malarstwo, a my mieliśmy się domyślać, czy to romb, deltoid, czy może jednak krzyżówka z UFO.
Te nieszczęsne wzory!
Moja pamięć zawsze była wybiórcza. Zapamiętywałam teksty piosenek z reklam, ale wzór na pole koła? Zapomnij! Mówcie, co chcecie, ale uważam, że πr² to jakiś obcy język. Serio, kto to wymyślił i dlaczego to "π" jest takie ważne? Przecież to wygląda jak dwie nóżki krzesełka!
Pamiętam, jak siedziałam nad tym sprawdzianem, wpatrując się w te wszystkie figury jak sroka w gnat. Trochę zgadywałam, trochę liczyłam na szczęście, a trochę… no dobra, spisywałam od koleżanki. Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto nigdy tego nie robił! (Wiem, że nikt nie rzuci!)
Unpopular opinion: Sprawdzian figury geometryczne klasa 7 to tortura!
I wiecie co? Mam odważną, ale szczerą opinię: ten sprawdzian to była po prostu okrutna tortura. No dobra, może znowu przesadzam. Ale na pewno nie był to sprawdzian wiedzy, tylko sprawdzian pamięci i umiejętności rozszyfrowywania pokręconych rysunków.
Dla mnie to było trochę tak, jakby kazać mi nauczyć się na pamięć całego słownika ortograficznego, zamiast po prostu sprawdzać, czy potrafię poprawnie pisać.
"Geometria to królowa nauk, a arytmetyka jej sługą." - powiedział Carl Friedrich Gauss. No spoko, tylko że ja wolałam sprzątać podłogi niż być sługą królowej geometrii!
Pewnie są ludzie, którzy kochają geometrię. Którzy z pasją obliczają pola i obwody, którzy widzą piękno w symetrii i proporcjach. Szanuję to! Ale ja zawsze będę wolała pisać wiersze i czytać książki. I wiecie co? Świat na tym nie ucierpiał.
A jak tam Wasze wspomnienia ze sprawdzianu z geometrii? Było równie traumatycznie, czy może jednak jesteście fanami tych wszystkich figur? Dajcie znać! Może w końcu zrozumiem, o co w tym wszystkim chodziło… A może po prostu zgodzimy się, że to był zmora siódmej klasy. I tyle.






