Sonic At The Olympic Games Tokyo 2020
Pamiętacie Sonic'a? Tego niebieskiego jeża, który biega tak szybko, że niemal roztapia asfalt? No więc, wyobraźcie sobie, że zamiast walczyć z Doktorem Eggmanem, Sonic pojawia się na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio 2020! Brzmi jak szalony crossover, prawda?
Sonic kontra sportowcy z krwi i kości?
Tak naprawdę, Sonic nie wziął udziału w prawdziwych zawodach. Zamiast tego, razem ze swoją ekipą (Tails, Knuckles, Amy Rose – cała paczka!), stał się bohaterem gry wideo "Sonic at the Olympic Games Tokyo 2020". I to była jazda bez trzymanki!
Wyobraźcie sobie Sonic'a próbującego swoich sił w takich dyscyplinach jak wspinaczka sportowa. Przecież on potrafi biegać po ścianach! Albo w karate – no pewnie, że daje radę! Ale to, co rozbawiło mnie najbardziej, to moment, gdy Sonic staje na deskorolce. W sumie, czemu nie? Przecież szybkość to jego specjalność! Muszę przyznać, że to była naprawdę zabawna mieszanka klasycznych sportów olimpijskich z mocno zakręconym, sonic'owym humorem.
Nie tylko prędkość się liczy!
Ale to nie tylko śmieszne scenki sprawiły, że gra była tak fajna. Deweloperzy naprawdę się postarali, żeby oddać ducha olimpijski. Mogliśmy nie tylko rywalizować w różnych dyscyplinach, ale też uczyć się o historii Igrzysk i poznawać ciekawostki związane z Tokio.
Gra oferowała też tryb fabularny, w którym Sonic i jego przyjaciele musieli zmierzyć się z Doktorem Eggmanem, który, jak zwykle, knuł coś niedobrego. Tym razem próbował zamienić olimpiadę w swoje nowe, szalone królestwo. Oczywiście, Sonic nie mógł na to pozwolić! Musiał połączyć siły z Mario (tak, tym od Nintendo!), żeby uratować sytuację. To dopiero drużyna marzeń!
I pomyśleć, że to wszystko zaczęło się od niebieskiego jeża, który biegał po zielonych wzgórzach. Teraz Sonic jest globalną ikoną, a jego obecność na Igrzyskach Olimpijskich to dowód na to, jak bardzo popularny stał się ten bohater.
Czym to było zaskoczenie?
Mnie osobiście najbardziej zaskoczyła ilość detali i humoru, jaką włożono w grę. To nie była tylko kolejna sportowa gra z Sonic'iem w roli głównej. To było prawdziwe święto sportu i przyjaźni, okraszone absurdalnym humorem i szybką akcją. Można było naprawdę poczuć ducha olimpijski, grając w minigry, które odzwierciedlały różne sporty. No i ten tryb fabularny, gdzie Sonic musiał współpracować z Mario – to było po prostu genialne!
Można śmiało powiedzieć, że "Sonic at the Olympic Games Tokyo 2020" to nie tylko dobra gra, ale też świetny sposób na przypomnienie sobie, że sport to przede wszystkim zabawa i rywalizacja fair play. A jeśli dodatkowo możemy to wszystko przeżyć w towarzystwie niebieskiego jeża, to czego chcieć więcej?
"Gotta go fast!" - tak powiedziałby Sonic, pewnie ścigając się z Bolt'em.
Więc jeśli szukacie czegoś lekkiego, zabawnego i pełnego pozytywnej energii, koniecznie spróbujcie swoich sił w tej grze. Kto wie, może odkryjecie w sobie ukryty talent do rzutu młotem, biegu na 100 metrów albo... deskorolki? A nawet jeśli nie, to na pewno dobrze się zabawicie.
