Rozwiąż Równania Wybraną Metodą 3 X 5 9

Serio, życie jest za krótkie na skomplikowane równania. A to "Rozwiąż Równania Wybraną Metodą 3 X 5 9"… No cóż, wywołuje we mnie lekką panikę. Nie żeby zaraz atak, ale powiedzmy, że od razu myślę o deserze. Szybciej i przyjemniej.
Kto w ogóle wymyślił matmę? I dlaczego nie można było wymyślić czegoś… mniej liczącego? Myślę, że twórca pizzy zasługuje na o wiele większe uznanie niż Pitagoras. No, nie oszukujmy się.
Równania? Meh.
Zawsze się zastanawiam, czy ci ludzie, co tak łatwo rozwiązują równania, naprawdę używają tego w życiu. Czy chodzą po ulicy i nagle myślą: "O, muszę szybko obliczyć całkę, żeby wiedzieć, ile mam iść do przodu!". Jakoś w to wątpię. Chyba, że są inżynierami. Wtedy rozumiem. Trochę.
Mój "wybrana metoda" na to równanie? No dobra, przyznam się. Google. I kalkulator. Nie wstydzę się. Żyjemy w XXI wieku, mamy narzędzia, korzystajmy z nich. Po co się męczyć, skoro możemy dać popracować technologii? Uważam, że to bardzo rozsądne podejście. A poza tym, ktoś musi dbać o to, żeby Google nie straciło pracy, prawda?
A może...
A może po prostu... dodajmy 3 + 5 + 9? Wyszło 17. Może o to chodziło? Może ktoś chciał nas po prostu sprawdzić, czy umiemy dodawać? A my tu od razu z równaniami, macierzami i innymi strasznymi rzeczami. Ups.
Moja unpopular opinion: Matematyka jest przereklamowana. Jestem fanką storytellingu. O wiele chętniej przeczytam książkę niż rozwiążę równanie. No sorry, tak mam. Historia o kosmosie jest lepsza niż równanie o kosmosie. Tak po prostu.
I co zrobimy z tym 3 X 5 9? No nic. Zostawimy to. Może ktoś inny to rozwiąże. Ja w tym czasie pójdę po ciastko. Balans w życiu musi być! Matematyka - minimalnie. Słodycze - maksymalnie.
Może za 10 lat to wszystko się odwróci i będę obliczać logarytmy przed śniadaniem. Ale na razie… dziękuję, postoję. Dla mnie ważniejsze jest to, żeby się uśmiechać. A to równanie zdecydowanie mnie nie uszczęśliwia.
W ogóle, zastanawiam się, czy w tym równaniu nie ma jakiegoś haczyka. Może to jakiś test na spostrzegawczość? Może kluczem jest to "wybrana metoda"? Może trzeba było wybrać metodę... jedzenia pizzy? Wtedy na pewno bym dała radę.
Podsumowując, jeśli ktoś ma pomysł, co z tym "Rozwiąż Równania Wybraną Metodą 3 X 5 9" zrobić… no, to proszę bardzo. Ja idę nalać sobie herbaty. Może tam znajdę inspirację. Albo chociaż spokój ducha.




