Przypomnij W Jakich Okolicznościach Wokulski Wyjeżdża Do Paryża

No dobra, przyznajmy się. Kto z nas naprawdę pamięta, w jakich okolicznościach Wokulski wyjeżdża do Paryża? Bez zaglądania do notatek, bez ściągania z internetu? No właśnie, podejrzewałem.
Afera Paryska? No prawie…
Oczywiście, kojarzymy, że coś tam się działo. Izabela Łęcka, wiadomo, drama queen pełną gębą. Romans z kimś tam, plotki, intrygi… Ale konkretnie, co takiego odwaliła, że nasz Stanisław tak nagle rzucił wszystko i spakował walizki w kierunku Wieży Eiffla?
Mówimy tu o człowieku, który dorobił się fortuny na dostawach dla wojska! Człowieku, który chciał podbić serce arystokratki! Wyjazd do Paryża? Brzmi jak kaprys rozżalonego amanta, a nie racjonalny plan działania.
Moja (być może niepopularna) opinia:
Uważam, że Wokulski potrzebował po prostu... wakacji. Serio. Facet był przepracowany, zestresowany, a do tego zakochał się w kobiecie, która ewidentnie nie była go warta. Kto by wytrzymał?
„Paryż! Ah, Paryż! Stolica miłości i… wyprzedaży! Idealne miejsce, żeby zapomnieć o jednej niezdecydowanej arystokratce!”
Pomyślcie o tym. Warszawa pod koniec XIX wieku to nie było jakieś Eldorado. Smog, plotki, problemy społeczne… A Paryż? Nowoczesność, kultura, nauka! Może Wokulski pojechał tam, żeby odetchnąć, zobaczyć, co w świecie piszczy, zainspirować się?
Może chciał kupić pamiątki?
Może chciał przywieźć Izabeli perfumy, żeby ją przeprosić? A może (i to jest bardziej prawdopodobne) chciał sobie kupić jakiś fajny wynalazek? W końcu Wokulski to nie tylko romantyk, ale i naukowiec-amator. Może liczył na to, że w Paryżu znajdzie inspirację dla swoich projektów?
A co jeśli chodziło o interesy? Pamiętajmy, że Wokulski był przedsiębiorcą. Może wyjazd do Paryża był po prostu kolejnym krokiem w budowaniu jego imperium? Może szukał nowych rynków zbytu, kontaktów, możliwości inwestycyjnych?
Łęcka Łęcką, ale biznes to biznes.
Dobra, dobra, wiem, pewnie myślicie, że próbuję usprawiedliwić jego zachowanie. Może i trochę tak. Ale spójrzmy prawdzie w oczy: Izabela Łęcka to postać, która doprowadziłaby do szaleństwa nawet najspokojniejszego człowieka. Więc jeśli ucieczka do Paryża miała być sposobem na zachowanie zdrowia psychicznego, to… szczerze mówiąc, popieram.
Koniec końców, motywacje Wokulskiego pozostają trochę zagadką. Ale jedno jest pewne: wyjazd do Paryża to był moment zwrotny w jego życiu. Czy to była ucieczka, poszukiwanie inspiracji, czy po prostu chęć zrobienia sobie przerwy – to już pozostawiam waszej ocenie.
A ja? Ja obstawiam wakacje. Zasłużył.







