Przedszkole Misia Uszatka Kraków Saska

Wyobraźcie sobie miejsce, gdzie każdego ranka drzwi otwierają się na świat przygód, śmiechu i… niedźwiadków! No, może nie dosłownie, ale Przedszkole Misia Uszatka Kraków Saska pachnie przygodą tak mocno, że prawie czuć miód w powietrzu. Serio! A jeśli nie czuć miodu, to na pewno zapach świeżo upieczonych ciasteczek od pani kucharki, która, podejrzewam, ma magiczne moce.
Raj na Ziemi dla Maluchów? (Prawdopodobnie!)
Nie, nie przesadzam. Mówię wam, wchodząc na teren przedszkola Misia Uszatka, ma się wrażenie, jakby przeniosło się do krainy wiecznej zabawy. Wyobraźcie sobie: kolorowe sale, pełne zabawek, które krzyczą "pobaw się ze mną!". A dzieci? O, dzieci to wulkan energii. Biegają, śmieją się, budują zamki z klocków i malują arcydzieła, które spokojnie mogłyby zawisnąć w Luwrze (no dobra, może w lokalnym domu kultury, ale i tak są wspaniałe!).
Co Tam Się Dzieje? Tego nie ogarniesz!
Jeden dzień w Przedszkolu Misia Uszatka to więcej niż tydzień przeciętnego dorosłego. Rano gimnastyka – skakanie, pajacyki i udawanie, że jest się superbohaterem (bo przecież każdy przedszkolak to superbohater w miniaturze!). Potem czas na naukę – ale nie taką nudną! Nauka w przedszkolu Uszatka to zabawa w odkrywców, eksperymentatorów i małych naukowców. Budowanie mostów z makaronu? Proszę bardzo! Robienie tęczy z kolorowych cieczy? Czemu nie! No i oczywiście, czytanie bajek o Misiu Uszatku! To przecież obowiązkowe!
A co po nauce? Oczywiście, czas na szaleństwo na świeżym powietrzu! Przedszkole Misia Uszatka ma przepiękny ogród, w którym można biegać, skakać, chować się i odkrywać sekrety przyrody. Huśtawki, zjeżdżalnie, piaskownica – wszystko, co potrzebne do szczęścia małemu człowiekowi. Podejrzewam, że w tym ogrodzie grasują elfy i wróżki, bo dzieci zawsze wracają z wypiekami na twarzy i opowieściami o niezwykłych przygodach.
Kadra? Anioły w Przebraniu!
No dobra, może nie anioły, ale nauczyciele w Przedszkolu Misia Uszatka to istne czarodziejki i czarodzieje. Potrafią zapanować nad grupą rozbrykanych trzylatków, pocieszyć, gdy coś pójdzie nie tak, i wytłumaczyć najbardziej skomplikowane zagadnienia. Mają nieskończone pokłady cierpliwości, uśmiechu i pomysłów na zabawy. To oni tworzą magiczną atmosferę tego miejsca i sprawiają, że dzieci czują się bezpiecznie i kochane.
Saska Kępa zyskała perełkę, a Kraków może być dumny z takiego miejsca. Serio, jeśli szukacie przedszkola dla swojego dziecka, Przedszkole Misia Uszatka to strzał w dziesiątkę. Przygotujcie się na opowieści o niezwykłych przygodach, arcydziełach plastycznych i wiecznym uśmiechu na twarzy waszej pociechy. I nie zapomnijcie zapytać, czy widziało dzisiaj Misia Uszatka! Kto wie, może akurat go spotkało?
"Pamiętajcie! W przedszkolu Misia Uszatka nuda nie ma wstępu!" - powiedziała mi pani dyrektor, mrugając okiem. I wiecie co? Wierzę jej na słowo!
P.S. Podobno raz na jakiś czas w przedszkolu pojawia się prawdziwy Miś Uszatek! Ale to już historia na inną opowieść...


