Przeczytaj Tekst Biblijny łk 10 30 37

Zastanawiasz się czasem, czy naprawdę potrafisz pomóc drugiej osobie? Czy w codziennym biegu życia znajdujesz czas na dostrzeżenie potrzebujących? Historia miłosiernego Samarytanina, opisana w Ewangelii Łukasza 10:30-37, to nie tylko piękna opowieść, ale przede wszystkim wezwanie do działania. Wszyscy od czasu do czasu stajemy przed dylematem, czy i jak pomóc komuś w potrzebie. Często paraliżuje nas strach, brak czasu, a nawet zwykła obojętność. Spróbujmy wspólnie zgłębić tę przypowieść i zastanowić się, jak jej przesłanie może odmienić nasze życie.
Łukasz 10:30-37 – Przypomnienie historii
Najpierw przypomnijmy sobie treść: Pewien człowiek, idąc z Jerozolimy do Jerycha, wpadł w ręce zbójców. Ci obdarli go, zadali rany i odeszli, zostawiając go na pół umarłego. Przypadkiem przechodził tą drogą pewien kapłan; zobaczył go i minął. Podobnie i lewita, gdy przyszedł na to miejsce i zobaczył go, minął. Ale pewien Samarytanin, będąc w podróży, przechodził również obok niego. Gdy go zobaczył, użalił się nad nim. Poszedł do niego i opatrzył mu rany, zalewając je oliwą i winem; potem wsadził go na swoje bydlę, zawiózł do gospody i pielęgnował go. Następnego dnia wyjął dwa denary, dał gospodarzowi i powiedział: "Miej o niego staranie, a jeśli co więcej wydasz, ja ci oddam, gdy będę wracał". Który z tych trzech okazał się bliźnim tego, który wpadł w ręce zbójców?
Kto jest moim bliźnim?
To kluczowe pytanie, które Jezus postawił uczonemu w Prawie. Udzielona odpowiedź – ten, który okazał miłosierdzie – zmusza nas do refleksji. Czy bliźni to tylko osoba z mojego kręgu kulturowego, religijnego, społecznego? Czy potrafię dostrzec potrzeby człowieka, którego uważam za obcego, a nawet wroga? Przesłanie tej przypowieści jest jasne: bliźnim jest każdy człowiek, który potrzebuje naszej pomocy, niezależnie od jego pochodzenia, wyznania czy przekonań.
Dlaczego tak trudno jest pomóc?
Zastanówmy się, dlaczego kapłan i lewita zignorowali rannego. Mogło być wiele powodów:
- Strach przed niebezpieczeństwem: Droga z Jerozolimy do Jerycha była znana jako niebezpieczna. Mogli obawiać się, że sami zostaną zaatakowani.
- Przepisy religijne: Kontakt ze zwłokami (a ranny mógł wyglądać na martwego) mógł uczynić ich nieczystymi rytualnie, co uniemożliwiłoby im pełnienie funkcji religijnych.
- Pośpiech: Mogli być zajęci ważnymi sprawami i nie mieli czasu na pomoc.
- Obojętność: Najprościej mówiąc – mogło im się nie chcieć.
Brzmi znajomo? Często i my znajdujemy usprawiedliwienia dla własnej bierności. Boimy się, że pomoc komuś narazi nas na niebezpieczeństwo, pochłonie nasz czas i energię, a nawet obniży nasz status społeczny. Takie myślenie jest sprzeczne z duchem Ewangelii.
Kontrargumenty – Czy zawsze musimy pomagać?
Niektórzy argumentują, że nie zawsze jesteśmy w stanie pomóc każdemu. Mają rację. Ważne jest, aby dbać o własne bezpieczeństwo i zasoby. Nie można pomagać komuś, samemu stając się osobą potrzebującą pomocy. Jednak często wymówki służą nam tylko do usprawiedliwienia własnej obojętności. Małe gesty, takie jak uśmiech, dobre słowo, ofiarowanie jedzenia lub pomoc w drobnej sprawie, mogą zdziałać cuda i nie wymagają od nas ogromnych poświęceń.
Samarytanin – Wzór miłosierdzia
Kim był Samarytanin? W tamtych czasach Żydzi uważali Samarytan za heretyków i traktowali ich z pogardą. Samarytanin, okazując miłosierdzie rannemu Żydowi, przełamał bariery kulturowe i religijne. Jego postawa charakteryzowała się:
- Współczuciem: Użalił się nad rannym, co oznacza, że poczuł jego ból i cierpienie.
- Działaniem: Nie ograniczył się do współczucia, ale podjął konkretne działania, aby pomóc rannemu.
- Poświęceniem: Poświęcił swój czas, energię i pieniądze, aby zaopiekować się rannym.
- Bezinteresownością: Nie oczekiwał niczego w zamian.
Samarytanin to symbol bezinteresownej miłości bliźniego. Uczy nas, że prawdziwa pomoc płynie z serca i jest gotowa pokonać wszelkie przeszkody.
Realny wpływ na życie
Jak ta przypowieść przekłada się na nasze codzienne życie? Przykłady:
- Pomoc bezdomnym: Zamiast odwracać wzrok, możemy ofiarować jedzenie, ciepłą odzież lub skierować do ośrodka pomocy.
- Wsparcie dla seniorów: Możemy poświęcić czas na rozmowę, pomóc w zakupach lub załatwieniu spraw urzędowych.
- Pomoc w kryzysie: Możemy wesprzeć osoby, które straciły pracę, doświadczyły przemocy domowej lub przechodzą przez trudny okres w życiu.
- Wolontariat: Możemy poświęcić swój czas i umiejętności na pomoc w organizacjach charytatywnych.
- Empatia w relacjach: Możemy słuchać z uwagą, okazywać zrozumienie i wspierać bliskich w trudnych sytuacjach.
Ważne jest, aby pamiętać, że nawet najmniejsza pomoc ma znaczenie. Każdy gest życzliwości, współczucia i troski może odmienić czyjeś życie.
Analogia – Porównanie do współczesnych sytuacji
Wyobraź sobie, że jesteś świadkiem wypadku samochodowego. Czy zatrzymasz się, aby pomóc rannym? A może przejdziesz obojętnie, tłumacząc sobie, że jesteś spóźniony na ważne spotkanie? A może widzisz osobę, która potrzebuje pomocy finansowej na leczenie? Czy zorganizujesz zbiórkę pieniędzy w swoim środowisku?
Te sytuacje pokazują, że codziennie mamy okazję, aby być miłosiernym Samarytaninem. Ważne jest, aby umieć rozpoznać potrzeby innych i działać.
Rozwiązania – Jak wcielać w życie przesłanie przypowieści?
Oto kilka praktycznych wskazówek:
- Bądźmy uważni na potrzeby innych: Obserwujmy otoczenie i starajmy się dostrzegać ludzi, którzy potrzebują pomocy.
- Przełamujmy bariery: Nie pozwólmy, aby uprzedzenia, stereotypy i obawy powstrzymywały nas od działania.
- Dzielmy się tym, co mamy: Ofiarujmy swój czas, energię, umiejętności i zasoby materialne.
- Uczmy się empatii: Starajmy się wczuwać w sytuację innych ludzi i rozumieć ich potrzeby.
- Działajmy lokalnie: Szukajmy możliwości pomocy w naszej najbliższej społeczności.
Pamiętajmy, że miłosierdzie to nie jednorazowy akt, ale postawa życiowa. To ciągłe dążenie do bycia lepszym człowiekiem i czynienia dobra.
Profesjonalny, ale ludzki głos
Czytając Ewangelię, często traktujemy ją jako zbiór idealnych, ale nierealnych standardów. Zapominamy, że Jezus mówił do ludzi, którzy zmagali się z podobnymi problemami, co my. On doskonale rozumiał nasze obawy, słabości i ograniczenia. Przypowieść o miłosiernym Samarytaninie nie ma nas zawstydzić, ale zainspirować do działania. Nie chodzi o to, aby nagle stać się świętym, ale aby każdego dnia robić małe kroki w kierunku dobra.
Pamiętajmy, że każdy z nas ma w sobie potencjał do bycia miłosiernym Samarytaninem. Potrzebujemy tylko otworzyć oczy, serce i ręce na potrzeby innych.
"Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieście uczynili" (Mt 25,40). Te słowa Jezusa przypominają nam, że pomagając innym, pomagamy samemu Chrystusowi.
Zakończenie – Pytanie do refleksji
Czy po przeczytaniu tej przypowieści czujesz się wezwany do działania? Co możesz zrobić już dziś, aby stać się miłosiernym Samarytaninem w swoim otoczeniu? Zastanów się, komu możesz pomóc, jak możesz okazać współczucie i jakie bariery możesz przełamać. Nie czekaj na idealny moment, zacznij działać już teraz. Pamiętaj, że nawet najmniejszy gest życzliwości może odmienić czyjeś życie i sprawić, że świat stanie się lepszy.







