Powietrze I Inne Gazy Sprawdzian Klasa 7

Czy tylko ja na samą myśl o sprawdzianie z "Powietrze i inne gazy" w 7 klasie dostaję dreszczy? No dobra, może nie dreszczy. Raczej lekkiego... hm... zniechęcenia. To takie uczucie, jakby ktoś powiedział, że jutro na obiad będzie brukselka. I to brukselka gotowana, nie pieczona z boczkiem! (Bez urazy dla fanów brukselki!).
Gazy, gazy... wszędzie gazy!
Poważnie, ile można gadać o tym tlenie? Oddychamy nim wszyscy, codziennie, całe życie. I spoko, rozumiem, że jest ważny. Bez niego byłoby krucho. Ale czy naprawdę musimy wiedzieć, jaka jest jego masa atomowa? Czy to mi się przyda, kiedy będę wybierać najlepsze mango w supermarkecie? Wątpię.
A ten azot? Co on tam robi? Wiem, że jest w powietrzu. Ale czy on robi coś więcej, poza byciem... no... w powietrzu? Czy mógłby chociaż czasem zademonstrować jakieś supermoce? Na przykład, żeby pomagał mi znaleźć zgubione skarpetki? To byłoby bardziej użyteczne niż zapamiętywanie, że stanowi 78% powietrza.
Moja teoria spiskowa na temat helu
Hel to w ogóle zagadka. Wdychasz go i mówisz śmiesznym głosem. Super. Ale dlaczego? I kto to wymyślił? Mam wrażenie, że to jakiś spisek producentów balonów. "Słuchajcie, dzieciaki będą wdychać hel i śmiać się. To sprawi, że rodzice będą chcieli kupować więcej balonów!" Podejrzane, bardzo podejrzane. A ten sprawdzian z helu to tylko element tej wielkiej, balonowej intrygi!
No dobra, trochę przesadzam. Ale bądźmy szczerzy. Czy ktoś kiedykolwiek użył wiedzy o właściwościach dwutlenku węgla poza lekcjami chemii? Chyba tylko, żeby wytłumaczyć, dlaczego woda sodowa ma bąbelki. I to też tylko na imprezie, żeby zabłysnąć przed znajomymi. A i tak pewnie nikt nie słuchał, bo w tle grała muzyka.
Sprawdzian, czyli walka o przetrwanie
Pamiętam te przygotowania do sprawdzianu. Mama krzyczała: "Musisz się nauczyć! To ważne!". Tata pytał: "Jakie właściwości ma ozon?". Ja odpowiadałem: "Dziurawy?". I tak w kółko. Koniec końców, i tak zapominałem połowy na sprawdzianie. Stres robi swoje.
Najgorsze są te pytania podchwytliwe. "Który z gazów jest najmniej szlachetny?". No ludzie, jak mam to wiedzieć?! Przecież gazy nie chodzą na randki i nie oceniają się nawzajem! To jest dyskryminacja gazowa! I pewnie właśnie dlatego dostawałem te tróje... no dobra, czasem dwóje. Ale ciii!
A tak serio, to może jednak trochę przesadzam z tą niechęcią. Może wiedza o powietrzu i gazach jest jednak potrzebna. Może kiedyś uratuję świat, używając wiedzy o gazach szlachetnych. A może po prostu znajdę dobrą pracę w fabryce balonów. Kto wie?
"Wszystko jest powietrzem, wszystko jest możliwe." - Moje motto na każdy sprawdzian z chemii.
W każdym razie, życzę powodzenia wszystkim siódmoklasistom, którzy właśnie szykują się do sprawdzianu z "Powietrza i innych gazów". Pamiętajcie, oddychajcie głęboko (tlenem!), myślcie pozytywnie (jak hel!), i nie dajcie się stresowi (azotowi?)! I pamiętajcie, zawsze możecie obwinić brukselkę.
P.S. Unpopular opinion: Powinniśmy dostać punkty za kreatywne odpowiedzi na sprawdzianie. Na przykład, gdybym napisał, że azot pomaga mi szukać skarpetek, to powinno mi się to liczyć. No bo czemu nie?





