Policjantki I Policjanci Ola I Mikołaj

Czy tylko ja mam wrażenie, że oglądanie "Policjantki i Policjanci" to taka trochę zakazana przyjemność?

Ola i Mikołaj: Para Idealna (na Ekranie)?

No dobra, przyznaję. Trochę ich lubię. Chociaż czasem mam ochotę krzyknąć do telewizora: "Ogarnijcie się!". Serio, czy w każdym odcinku musi być jakiś dramat?

Zacznijmy od Oli. Dziewczyna ma stalowe nerwy, to trzeba jej przyznać. Ale czy tylko ja uważam, że ma tendencję do wpadania w kłopoty? Jakby specjalnie szukała przygód! A później Mikołaj musi ją ratować. I tak w kółko.

A propos Mikołaja... Czy on kiedykolwiek się uśmiecha? Prawda, bycie policjantem to poważna sprawa. Ale odrobina humoru by nie zaszkodziła. No i te jego "oczy smutnego szczeniaczka". Działa na litość, nie powiem. Ale czasem mam ochotę go po prostu rozweselić.

Dramaty i Dylematy: Codzienność na Komisariacie

Dobra, rozumiem, że serial ma pokazywać realia pracy policji. Ale czy naprawdę każda interwencja musi kończyć się pościgiem, strzelaniną albo dramatycznym wyznaniem miłości? Czy nie mogą po prostu, nie wiem, kogoś upomnieć za parkowanie w niedozwolonym miejscu?

A te ich dylematy moralne! "Czy powinniśmy pomóc tej staruszce?", "Czy powinniśmy uwierzyć temu podejrzanemu?". No jasne, że powinniście! Dobra, wiem, dramatyzm musi być. Ale czasem aż się prosi, żeby po prostu podjęli jakąś decyzję!

No i te ich relacje z innymi policjantami... Te wszystkie niedopowiedzenia, ukradkowe spojrzenia... Serial obyczajowy w przebraniu kryminału? Może trochę.

Niepopularna opinia: Wolę jak Ola i Mikołaj łapią złodziei niż jak przeżywają miłosne rozterki.

A jednak... Lubię Ich

Mimo wszystko, coś w nich jest. Może ta ich determinacja, żeby chronić niewinnych. Może to, że mimo wszystko starają się być dobrymi ludźmi. A może po prostu lubię patrzeć na ładnych ludzi w mundurach? Kto wie.

I tak, wiem, że to tylko serial. Że wszystko jest tam trochę podkręcone, trochę bardziej dramatyczne. Ale co z tego? Przecież o to chodzi, żeby się odprężyć i trochę oderwać od rzeczywistości. A "Policjantki i Policjanci" idealnie się do tego nadają. Zwłaszcza jak można ponarzekać na Olę i Mikołaja.

Więc co? Kto jeszcze przyznaje się do oglądania? Nie wstydźcie się! Wspólnie raźniej! I kto wie, może razem rozgryziemy, o co tak naprawdę chodzi Oli i Mikołajowi. Bo przecież na pewno coś się za tym kryje, prawda?

A może po prostu lubię ich oglądać. Proste.