Pola Wielokątów Klasa 6 Sprawdzian Gwo

Pamiętacie te czasy? Klasa szósta, sprawdzian z pola wielokątów. I nagle świat dzielił się na tych, którzy rozumieją, jak to działa, i tych, którzy mieli nadzieję, że nauczyciel się pomyli przy sprawdzaniu. To były czasy! A to wszystko za sprawą GWO, wydawnictwa, które miało w swoich rękach losy naszych szóstoklasistowskich umysłów.
Wielokąty, o co tyle krzyku?
No bo co to właściwie jest ten wielokąt? Dla większości z nas to pewnie jakiś rysunek z dużą ilością kątów. Kwadrat, prostokąt, trójkąt – wszystko to wielokąty! Ale obliczanie ich pola? To już inna para kaloszy. Pamiętam, jak moja koleżanka, Ania, próbowała oszukiwać, rysując siatkę milimetrową na teście i licząc kwadraciki. Geniusz! Tylko szkoda, że nauczyciel to zauważył.
Koszmar Pitagorasa, czyli sprawdzian z matematyki
Sprawdzian. Samo słowo wywoływało dreszcze. A sprawdzian z pola wielokątów od GWO? To był koszmar do potęgi. Kartka wypełniona dziwnymi figurami, obok cyfry, które niby coś oznaczały, a ja patrzyłem na to wszystko i myślałem tylko o tym, co zjem na obiad. Dobrze, że zawsze można było liczyć na pomoc Tadka, klasowego geniusza matematycznego. Tadek, pamiętamy cię!
"Aha, no tak, to przecież trapez! No przecież!" - powtarzałem sobie w myślach, udając, że wszystko rozumiem, podczas gdy Tadek szeptał mi do ucha magiczną formułę.
A jak tam nauczyciel? W większości przypadków to była osoba z ogromną cierpliwością (albo i nie). Pamiętam panią Marię, która tłumaczyła nam to wszystko chyba z milion razy. Za każdym razem z uśmiechem i nadzieją, że tym razem wreszcie zaskoczymy. No cóż, czasem się udawało, a czasem nie. Ale jedno jest pewne – pani Maria zasługuje na medal za wytrwałość!
A po sprawdzianie...
...była ulga! Niezależnie od wyniku, ten ciężar spadał z serca. Można było wreszcie skupić się na ważniejszych sprawach, jak na przykład granie w piłkę na podwórku albo oglądanie ulubionej kreskówki. Ale gdzieś tam, w podświadomości, wiedzieliśmy, że prędzej czy później te wielokąty znowu wrócą. I miały rację! Matematyka towarzyszy nam przez całe życie, choć może w trochę innej formie.
Więc następnym razem, gdy zobaczycie wielokąt, pomyślcie o tych czasach w klasie szóstej, o sprawdzianie z GWO i o wszystkich tych emocjach, które mu towarzyszyły. Może nawet uśmiechniecie się pod nosem, wspominając, jak to było. A może nawet… spróbujecie obliczyć jego pole? Kto wie!
Pamiętajcie, że nawet najtrudniejsze sprawdziany to tylko etap w życiu. Ważne, żeby się nie poddawać i zawsze szukać wsparcia u przyjaciół i nauczycieli. I, oczywiście, mieć nadzieję, że Tadek będzie siedział obok na następnym sprawdzianie!
I na koniec, krótka lekcja życia: nawet jeśli nie pamiętacie wzoru na pole trapezu, to pamiętajcie, żeby być dobrym człowiekiem. To się liczy bardziej niż wszystko inne!







