Pino Donaggio Io Che Non Vivo Senza Te Lyrics
Przyznaję się bez bicia: mam słabość do włoskich ballad. Szczególnie tych starych, kiczowatych, i oczywiście... przesadnie dramatycznych. No i "Io Che Non Vivo Senza Te" Pino Donaggio zdecydowanie się kwalifikuje.
Bo kto tak naprawdę rozumie te słowa?
Serio. Spróbujcie przetłumaczyć "Io Che Non Vivo Senza Te" dosłownie. "Ja, który nie żyję bez ciebie"? Brzmi trochę jak kiepski slogan z koszulki, prawda? Ale to właśnie urok tej piosenki! Ona nie ma mieć sensu w racjonalny sposób. Ma walić emocjami prosto w serce! Ma sprawić, że będziesz się czuł, jakbyś właśnie stracił ukochanego psa, nawet jeśli nigdy psa nie miałeś.
A co z resztą tekstu? "Questo sole che nasce già non mi dà"? Słońce, które wschodzi, już mnie nie cieszy? No bez jaj! Rozumiem, że rozstanie boli, ale żeby aż tak dramatyzować? Chyba że... ten koleś po prostu nie lubi wczesnego wstawania. To już by miało sens. Wtedy cały "Io Che Non Vivo Senza Te" nabiera zupełnie innego znaczenia!
Unpopular opinion: To jest idealna piosenka do... sprzątania!
Tak, wiem. Brzmi to jak herezja. Powinna lecieć w tle podczas romantycznej kolacji, albo w dramatycznym momencie filmu. Ale ja uważam, że najlepiej sprawdza się podczas odkurzania! Dlaczego? Bo jej dramatyzm idealnie współgra z monotonią i beznadzieją sprzątania.
Wyobraźcie sobie: wycieracie kurze, a w tle leci Pino Donaggio zawodzący "Io Che Non Vivo Senza Te". Nagle sprzątanie staje się... aktem heroizmu! Walczycie z brudem i kurzem, tak jak on walczy z rozpaczą po stracie ukochanej. Macie misję! A po skończonym sprzątaniu możecie z czystym sumieniem powiedzieć: "Tak, pokonałem chaos! Jestem bohaterem! I nadal nie rozumiem, o czym śpiewał ten Donaggio".
"Io Che Non Vivo Senza Te" - guilty pleasure każdego z nas?
No dobra, przyznajcie się. Kto z was choć raz podśpiewywał pod nosem "Io Che Non Vivo Senza Te"? Nie wstydźcie się! Wszyscy mamy swoje guilty pleasures. Jedni lubią oglądać reality show, inni jedzą pizzę o północy. A my... my lubimy dramatyczne włoskie ballady o nieszczęśliwej miłości. I nie ma w tym nic złego!
Może i tekst "Io Che Non Vivo Senza Te" jest trochę przesadzony. Może i aranżacja jest trochę kiczowata. Ale to właśnie sprawia, że ta piosenka jest taka... chwytliwa. To taki muzyczny odpowiednik słodkiego, kalorycznego ciasta. Niby wiesz, że to nie jest zdrowe, ale nie możesz się powstrzymać, żeby nie zjeść kolejnego kawałka.
Więc następnym razem, kiedy będziecie czuli się przygnębieni, albo będziecie musieli posprzątać mieszkanie, włączcie "Io Che Non Vivo Senza Te". Obiecuję, że od razu poczujecie się lepiej. A przynajmniej... bardziej dramatycznie.
P.S. Czy ktoś wie, o czym tak naprawdę jest ta piosenka?
Bo ja nadal nie jestem pewien. Może to wcale nie o miłości, tylko o tęsknocie za idealnie posprzątanym mieszkaniem? Kto wie...
