Pierwsza Strona Zeszytu Do Języka Polskiego

Ach, pierwsza strona zeszytu do języka polskiego. Brzmi poważnie, prawda? Ale to wcale nie musi być stresujące! Pomyśl o niej jak o pustym płótnie, a o sobie jak o początkującym artyście. Tyle że zamiast farb i pędzli masz długopis i… no właśnie, co masz w głowie?
Pamiętam, jak w podstawówce, wypełniając mozolnie te pierwsze strony, zawsze dopadał mnie ten sam dylemat. Pisać od linijki, czy zaszaleć i zrobić coś… kreatywnego? Większość moich koleżanek i kolegów wybierała opcję bezpieczną. „Imię Nazwisko, Klasa, Rok Szkolny, Język Polski” - wszystko wypisane starannym drukiem, często ozdobione drobnymi gwiazdkami albo serduszkami rysowanymi długopisem z brokatem (kto pamięta brokatowe długopisy?!). To był taki rytuał inicjacyjny – oficjalne wkroczenie w nowy rok szkolny. Trochę nudne, ale solidne. Bez niespodzianek.
Ja natomiast, zawsze skrycie marzyłam o tym, żeby moja pierwsza strona była… inna. Raz spróbowałam narysować portret Jana Kochanowskiego. Efekt był… dyskusyjny. Powiedzmy, że bardziej przypominał sympatycznego trolla niż renesansowego poetę. Pani od polskiego była wyjątkowo dyplomatyczna, ale na pewno zapamiętała moją twórczość. Do dziś się zastanawiam, czy to był powód, dla którego tak często mnie pytała na lekcjach…
Ale wracając do tych magicznych pierwszych stron… Pomyśl, ile emocji w nich się kryje! Ekscytacja nowym rokiem, nadzieja na lepsze oceny, obawa przed trudnymi lekturami (kto choć raz nie przeklął „Nad Niemnem”?). A potem przychodziło życie i na tych starannie wypisanych stronach pojawiały się bazgroły, notatki pisane w pośpiechu, listy zakupów, a nawet zakochane wyznania skierowane do kolegi z ławki. Pierwsza strona stawała się kapsułą czasu, świadkiem szkolnych przygód i miłosnych uniesień.
Co ciekawe, z perspektywy czasu, te pierwsze strony często są bardziej wartościowe niż same notatki. Bo to one przypominają nam o tamtym czasie, o tamtych emocjach. O nauczycielach, którzy nas inspirowali (albo doprowadzali do szaleństwa). O koleżankach i kolegach, z którymi spędzaliśmy długie godziny na przerwach. O szkolnych miłościach, które wydawały się wiecznością, a trwały – no cóż – do końca semestru.
Rada na nowy rok szkolny?
Nie bój się! Daj upust swojej kreatywności. Może zamiast standardowej formułki, wkleisz swoje ulubione zdjęcie? A może narysujesz coś, co cię inspiruje? Może to być portret Wisławy Szymborskiej, a może rysunek twojego ukochanego psa. W końcu to Twój zeszyt i Twoja pierwsza strona.
A jeśli nie masz pomysłu?
Zawsze możesz napisać krótką fraszkę! Albo wkleić cytat, który ci się podoba. Albo – pójść na całość i zrobić kolaż z wycinków gazet. Ogranicza cię tylko wyobraźnia (i ewentualnie regulamin szkoły).
Pamiętaj, że za kilka lat ta pierwsza strona będzie dla ciebie bezcenną pamiątką. Będzie przypominać o tym, kim byłeś i co było dla ciebie ważne. Więc baw się dobrze i stwórz coś naprawdę wyjątkowego! I kto wie, może twoja praca trafi kiedyś do szkolnego archiwum, jako przykład niezwykłej kreatywności uczniów.





