Opowiadanie Z Dialogiem Niezwykły Dzień
Słońce leniwie wpełzało na niebo, a zapach świeżo parzonej kawy unosił się w powietrzu. To był typowy, zapowiadający się na nudny, wtorek. Ala popijała kawę, przeglądając newsy na telefonie. Nic ciekawego. Ziewnęła.
Nagle usłyszała pukanie do drzwi. Zdziwiona, bo nikogo się nie spodziewała, otworzyła. Na wycieraczce stał... pingwin.
„Przepraszam, czy to tutaj mieszka Pani Ala Kowalska?” – zapytał pingwin uprzejmym głosem, poprawiając muszkę.
Ala, wstrząśnięta, oparła się o framugę drzwi. „Yyy… tak. To ja. Ale… kim… to znaczy, czym… właściwie jesteś?”
„Jestem Percy, kurier ekspresowy z Antarktyki. Mam dla Pani ważną przesyłkę.” Pingwin dumnie wyciągnął skrzydło, na którym balansowała mała, kartonowa paczuszka.
Ala, nadal oszołomiona, odebrała paczkę. „Antarktyka? Kurier? Pingwin?” – mamrotała pod nosem. Na paczce widniał adres i jej imię. Otworzyła ją drżącymi rękami.
W środku znajdowała się mała, pluszowa foka. Do foki dołączona była kartka.
Przeczytała na głos: „Dla Ali, najwspanialszej przyjaciółki na świecie. Z Antarktyki, z miłością, od…” Ala zamarła. „…od Twojego dziadka, Jerzego Kowalskiego!”
„Dziadka Jerzego?!” Ala w życiu nie słyszała o dziadku Jerzym! Jej mama nigdy o nim nie wspominała. To było bardziej niż dziwne.
„Ekhm… Czy mogę prosić o pokwitowanie?” – przerwał jej rozmyślania Percy, pingwin-kurier.
Ala szybko podpisała formularz, nadal nie dowierzając w to, co się działo. Percy podziękował uprzejmie i zaczął się oddalać, charakterystycznie kołysząc się na boki.
„Zaczekaj!” – krzyknęła Ala. „Możesz mi powiedzieć coś więcej o moim… dziadku Jerzym?”
Percy zatrzymał się i odwrócił. „Pan Jerzy to bardzo sympatyczny staruszek. Mieszka w stacji badawczej na Antarktydzie i bardzo lubi opowiadać żarty. Podobno był słynnym podróżnikiem w młodości. Zawsze opowiada o swojej wnuczce, Ali, i bardzo za nią tęskni.”
„Podróżnikiem? Antarktyda?” – Ala była w szoku. „Dlaczego nikt mi o nim nie powiedział?”
„To już musi Pani zapytać rodziny. Ja tylko doręczam przesyłki.” Percy uśmiechnął się, ukazując rząd białych zębów. „Życzę miłego dnia!” I zniknął za rogiem.
Ala zamknęła drzwi, przytulając pluszową fokę. Ten wtorek przestał być nudny. Okazał się być najbardziej niezwykłym dniem w jej życiu. Postanowiła dowiedzieć się wszystkiego o swoim tajemniczym dziadku Jerzym. Pierwszy krok? Telefon do mamy.
Z uśmiechem na twarzy wystukała numer. „Mamo? Muszę Ci o czymś opowiedzieć. I mam kilka pytań… a zaczniemy od pingwina.”
Tego dnia Ala dowiedziała się nie tylko o istnieniu dziadka Jerzego, ale także o rodzinnych tajemnicach, ukrytych podróżach i niezwykłej historii, która czekała na odkrycie. A wszystko zaczęło się od wizyty kuriera-pingwina. Kto by pomyślał, że wtorek może przynieść tyle niespodzianek?
