Obrazy Tworzone Przez Zwierciadła Sferyczne

Lustra sferyczne. Powiedzmy sobie szczerze: trochę się ich boimy, prawda? No, może to tylko ja. Ale te dziwne zniekształcenia, te gigantyczne nosy, te chude nogi… Brrr!
Lustra w krzywym zwierciadle (dosłownie!)
Pamiętacie te lusterka na wesołych miasteczkach? Te, które robią z nas karykatury samych siebie? Może to nie jest super unpopular opinion, ale myślę, że są przereklamowane. Okej, raz się pośmiejesz, zrobisz głupią minę do zdjęcia, ale potem czujesz się... dziwnie? Jakby to było odbicie twojej duszy po tygodniu picia taniego wina.
Dobra, dobra, wiem, że to fizyka. Prawo odbicia, ognisko, promienie… I że wklęsłe powiększają, a wypukłe pomniejszają. Ale umówmy się – kto tak naprawdę rozumie, dlaczego? Ja udaję, że rozumiem. Potakuję głową, kiedy ktoś zaczyna tłumaczyć, ale w środku panika.
Lustro wklęsłe: wróg czy przyjaciel?
Teoretycznie, lustro wklęsłe może być przydatne. Na przykład, w teleskopie. Albo... w powiększającym lusterku do makijażu? Tylko że wtedy widzisz wszystkie swoje niedoskonałości w ultra-rozdzielczości. I nagle ten jeden mały pryszcz staje się Mount Everestem na twojej twarzy. Dzięki, lustro, tego właśnie potrzebowałam!
Mówią, że Newton używał luster w teleskopach. Ja podejrzewam, że robił to, żeby uniknąć patrzenia na ludzi. Rozumiem go w 100%.
Lustro wypukłe: szeroki kąt widzenia, wąski rozum
Lustra wypukłe są fajne, bo widać w nich więcej. Tak jak w lusterkach samochodowych. Tylko że wtedy wszystko wydaje się być dalej, niż jest w rzeczywistości. I nagle parkujesz, myśląc, że masz jeszcze kilometr zapasu, a tu trach! Porysowany zderzak. "Objects in mirror are closer than they appear". Aha, jasne. Powiedz to mojemu ubezpieczycielowi.
No i co z tym całym „efektem rybiego oka”? Wyglądasz, jakbyś był bohaterem horroru. Twoja twarz rozciągnięta do granic możliwości. Super. Idealne na kartkę świąteczną!
Moja niepopularna opinia jest taka: lustra sferyczne powinny być zakazane poza celami naukowymi. Albo przynajmniej powinny być wyposażone w ostrzeżenie: "Uwaga! Obraz może być zniekształcony i doprowadzić do depresji".
Oczywiście, żartuję! Trochę. W końcu to tylko fizyka. Ale bądźmy szczerzy, czasem lepiej nie widzieć wszystkiego. Czasem lepiej żyć w świecie lekko zniekształconym, ale za to bardziej... optymistycznym. I na pewno bez pryszczy wielkości Mount Everestu. Dziękuję, postoję.
P.S. Jeśli ktoś wie, jak to wszystko działa naprawdę, proszę o wytłumaczenie w prostych słowach. Takich, żeby nawet ja zrozumiała. Obiecuję, że potraktuję to jako wyzwanie, a nie okazję do kolejnej paniki. Może…







