Medale Na Dzień Przedszkolaka Do Druku
Dzień Przedszkolaka! Samo to hasło brzmi jak obietnica tortu i niekontrolowanego wybiegu energii. A co za tym idzie? No właśnie: medale. Medale na Dzień Przedszkolaka do druku. I tu zaczyna się moje... hmm... "zainteresowanie" tematem.
Medalowy Szał: Trochę Za Dużo?
Nie zrozumcie mnie źle. Uważam, że świętowanie jest super. I dzieciaki zasługują na wszystko, co najlepsze. Ale czy naprawdę potrzebujemy medalu za... bycie przedszkolakiem? Czy nie lepiej, żeby dostali medal za konkretną umiejętność, na przykład mistrzowskie lepienie bałwana z plasteliny, albo rekordowe tempo w zjadaniu marchewki (ok, może nie marchewki... ciasta)?
Mam wrażenie, że utonęliśmy w morzu nagród za wszystko. Za to, że się pojawiłeś. Za to, że oddychasz. Za to, że w ogóle jesteś uroczy. (No dobra, uroczy to akurat prawda).
Ale serio! Czy nie tracimy gdzieś po drodze wartości prawdziwego uznania? Kiedy wszystko jest nagradzane, nic nie jest wyjątkowe.
Drukowane Szaleństwo: Czy To Ma Sens?
A teraz weźmy pod lupę te medale do druku. Serio, ile drzew poświęcamy na te jednodniowe trofea? Czy nie moglibyśmy, zamiast tego, zasadzić jedno drzewo wspólnie, jako cała grupa przedszkolna? Byłoby więcej zabawy, więcej pożytku i lepsze wspomnienia. A i medal z liści by powstał! Organiczny i zero waste, proszę bardzo!
Wiem, wiem, zaraz ktoś mi powie, że to tylko drobiazg, miły gest. Ale mi się wydaje, że drobiazgi sumują się w większy obraz. Obraz, w którym trochę przesadzamy z tym obdarowywaniem za sam fakt istnienia.
Moja Alternatywa (Bo Muszę Ją Mieć!)
Zamiast ton papieru i tysięcy medali na Dzień Przedszkolaka do druku proponuję: dyplomy! A nawet lepiej – supermocne odznaki! Każda z odznak symbolizowałaby jakąś wyjątkową cechę dziecka. "Odznaka Uśmiechu", "Odznaka Pomocy", "Odznaka Ciekawości". I co najważniejsze – odznaki te zdobywa się za konkretne działania, a nie za sam fakt bycia.
Można też zorganizować dzień talentów! Każdy przedszkolak prezentuje to, co umie najlepiej, a cała grupa nagradza go gromkimi brawami. I to jest prawdziwa nagroda! Poczucie docenienia za wysiłek i starania.
Albo po prostu... imprezę bez medali! Taniec, śpiew, zabawy i dużo radości. Bez dodatkowych bodźców w postaci błyszczących krążków.
No dobrze, wiem, że pewnie zaraz zostanę zlinczowana przez armię przedszkolanek i mam, które uwielbiają medale na Dzień Przedszkolaka do druku. Ale musiałam to powiedzieć! Uważam, że mniej znaczy więcej. A prawdziwe uznanie jest o wiele cenniejsze niż jakikolwiek medal.
Może jestem po prostu dziwna. A może... ktoś się ze mną zgodzi? Dajcie znać!
Na koniec dodam: wszystko to z przymrużeniem oka! Dzieciaki kochane są i zawsze będą! I jeżeli medale sprawiają im radość, to super. Ale może warto pomyśleć o alternatywach?
