Kiedy Podpisano Pakt Ribbentrop Mołotow

Hej! Zastanawialiście się kiedyś, kiedy właściwie ten słynny Pakt Ribbentrop-Mołotow został podpisany? No właśnie! Wiemy, że to niby poważna historia, ale umówmy się, trochę jak z "Modą na Sukces" - każdy coś tam słyszał, ale kto pamięta wszystkie szczegóły?
To był taki trochę "secret handshake" między Hitlerem i Stalinem. No dobra, nie secret, bo świat o tym huczał (później). Ale na tamten moment, to była dość zaskakująca sytuacja. Wiecie, jakby twój największy wróg nagle zaprosił cię na herbatkę.
No dobra, ale kiedy?
Odpalamy wehikuł czasu… (albo po prostu sprawdzamy w Wikipedii). 23 sierpnia 1939 roku. Zapamiętajcie tę datę! To trochę jak z urodzinami cioci - niby wiesz, że są "jakoś w sierpniu", ale lepiej znać dokładną datę, żeby uniknąć faux pas.
No i co? Hitler i Stalin (a właściwie ich reprezentanci, Ribbentrop i Mołotow) stuknęli się piórami (albo czym tam się stukali), a Polska… no cóż, Polska miała średnio udane kolejne lata. Delikatnie mówiąc.
Unpopular Opinion Alert!
Tu się robi gorąco! Moja (może kontrowersyjna) opinia jest taka: historia jest strasznie skomplikowana. Jasne, Pakt Ribbentrop-Mołotow to zła rzecz. Bardzo zła. Ale! Czy inne kraje na ówczesnej scenie politycznej były niewiniątkami? No chyba nie bardzo. Wszyscy trochę grali na nosie wszystkim.
Trochę jak w tej grze "Mafia". Wszyscy udają świętych, a ktoś tam cichaczem knuje, żeby przejąć władzę. Tylko że stawka była trochę wyższa niż wygrana w planszówkę.
Zresztą, spójrzmy prawdzie w oczy. Polityka to nie konkurs piękności. Tam liczą się interesy, a nie ładne uśmiechy. (No, chyba że masz ładny uśmiech i umiesz przy tym sprawnie manipulować… ale to już inna historia).
Co tak naprawdę dał ten pakt?
Oprócz tego, że podzielił Europę (trochę jak pizzę, ale niezbyt smacznie), dał Hitlerowi zielone światło do ataku na Polskę. A reszta, jak to mówią, jest historią (a dokładnie: całą górą smutnej historii).
Z drugiej strony, Stalin zyskał trochę czasu na zbrojenia. Czy to go usprawiedliwia? Absolutnie nie. Ale pokazuje, że w polityce nikt nie myśli o innych, tylko o własnej skórze.
I wiecie co? Czasami mam wrażenie, że niewiele się zmieniło. Tylko kostiumy są inne.
W każdym razie, teraz już wiecie, kiedy podpisano ten nieszczęsny pakt. Możecie zabłysnąć wiedzą w towarzystwie! Albo po prostu mieć świadomość, że historia to nie tylko suche fakty, ale też mnóstwo szarości i "unpopular opinions".
Pamiętajcie tylko, żeby nie rozpoczynać kłótni rodzinnych przy świątecznym stole! Lepiej porozmawiać o pogodzie… albo o "Modzie na Sukces". To zawsze bezpieczny temat. No, chyba że w waszej rodzinie "Moda na Sukces" jest tematem tabu. Wtedy… powodzenia!







