Jak Mogłaby Wyglądać Kolejna Kartka Z Dziennika Chłopca

Cholera, znowu to samo. Budzik wyje jak ranny kojot. 6:30. Kto to wymyślił? No i jeszcze ta matka. „Wstawaj, bo się spóźnisz! Wstawaj, bo znowu będzie afera!”. Jakby to ona sama wstawała z radością. Człowiek ledwo otworzy oczy, a już ma pretensje.
Powoli zwlekam się z łóżka. Podłoga zimna jak lód. Muszę poszukać tych cholernych kapci. Gdzie one się znowu podziały? Pod łóżkiem? Nie ma. A, są! Pod szafą. Jakim cudem tam wlazły?
Idę do łazienki. W lustrze widzę potwora. Włosy sterczą we wszystkie strony, oczy podkrążone, a na policzku odbicie wzoru z poduszki. Super. Wyglądam jak zombie. Myję zęby, staram się jakoś uczesać te kudły. Beznadzieja.
Schodzę na dół. Mama już krząta się po kuchni. Pachnie jajecznicą. To akurat spoko. Siadam do stołu.
- Dzień dobry – mówię, żeby nie było.
- No wreszcie! Myślałam, że będę cię ciągnąć za nogę. Szybko jedz, bo autobus zaraz będzie.
Jem jajecznicę w milczeniu. Myślę o szkole. O sprawdzianie z historii, z którego nic nie umiem. O Karolinie z 3b, która ostatnio uśmiechnęła się do mnie na korytarzu. Może w końcu się odważę i do niej zagadam? Tylko o czym? Cholera, to trudniejsze niż fizyka kwantowa.
Wychodzę z domu. Zimno jak diabli. Zapomniałem szalika. Trudno, wytrzymam. Na przystanku stoi już kilku znajomych. Jest Kuba, jest Michał, jest nawet Zuzka z mojej klasy.
- Siema! – mówię, starając się brzmieć wyluzowanie.
- No hej – odpowiada Kuba. - Jak tam sprawdzian?
- Nie pytaj – jęczę. - Totalna katastrofa.
- Spoko, ja też nic nie umiem. Ale przynajmniej będziemy razem się denerwować.
Autobus przyjeżdża punktualnie. Tłok jak zwykle. Udaje mi się wcisnąć między jakichś dwóch starszych panów, którzy śmierdzą papierosami i dziwnym kremem. Super.
W szkole to już standard. Sprawdzian z historii okazuje się jeszcze gorszy niż myślałem. Pani Kowalska wręcz promienieje, rozdając kartki. Jakby sama wymyśliła plan podboju kosmosu, a nie tylko pytała o jakieś nudne daty i nazwiska.
Na przerwie idę do sklepiku. Kupuję batona i colę. Spotykam Karolinę. Serce zaczyna mi walić jak oszalałe.
- Hej – mówię, cicho jak mysz pod miotłą.
- Cześć – odpowiada Karolina. Uśmiecha się. Ten uśmiech jest jak promień słońca w pochmurny dzień.
- Em… No… Jak tam?
- Dobrze, a u ciebie? Słyszałam, że sprawdzian był trudny.
- Oj, bardzo – przyznaję. - Chyba dostanę jedynkę.
- Nie martw się, na pewno nie. Jesteś przecież inteligentny. Inteligentny? Ja? Karolina uważa, że jestem inteligentny? To chyba najlepszy komplement, jaki kiedykolwiek usłyszałem.
Dzwonek przerywa naszą rozmowę. Szkoda. Muszę iść na matmę. Nienawidzę matmy.
Po szkole idę z Kubą na pizzę. Omawiamy sprawdzian (znowu), plany na weekend i najnowsze plotki ze szkoły. Kuba opowiada o jakiejś nowej grze, w którą gra non stop. Brzmi fajnie, może też ją sobie ściągnę.
Wracam do domu. Obiad już czeka na stole. Kotlety schabowe. Mama jednak potrafi być miła.
Po obiedzie odrabiam lekcje. Masakra. Z historii trzeba napisać wypracowanie, z polskiego przeczytać jakąś nudną lekturę, a z matmy rozwiązać milion zadań. Nie wiem, kiedy to wszystko zrobię.
Siadam do komputera. Sprawdzam Facebooka, Instagrama, TikToka. Nic ciekawego. Wszyscy wrzucają tylko zdjęcia jedzenia i głupie filmiki. Nuda.
Postanawiam pograć trochę w grę, o której mówił Kuba. Faktycznie wciąga. Godziny mijają niepostrzeżenie. Nagle słyszę krzyk mamy.
- Ile można siedzieć przed tym komputerem?! Idź się pouczyć!
No tak, zapomniałem o lekcjach. Wyłączam grę z ciężkim sercem i wracam do książek.
Uczę się do późna. Ledwo widzę na oczy. Wreszcie mogę iść spać.
Leżę w łóżku i myślę. O Karolinie, o sprawdzianie, o grze, o wszystkim. Zastanawiam się, co będzie jutro. Pewnie znowu to samo. Budzik, matka, szkoła, lekcje. Ale może jutro zdarzy się coś ciekawego? Może Karolina znowu się do mnie uśmiechnie? Może w końcu uda mi się napisać to wypracowanie z historii?
Zamykam oczy. Sen przychodzi szybko.
Marzenia Senne
Śni mi się, że jestem superbohaterem. Latam nad miastem i ratuję ludzi z opresji. Mam supermoce i pokonuję złoczyńców. Karolina jest moją partnerką. Razem walczymy ze złem.
Budzę się rano. Czuję się dziwnie naenergetyzowany. Szkoda, że to tylko sen. Ale może jednak w każdym z nas drzemie jakiś superbohater? Może wystarczy go tylko obudzić?
Przyszłość
Myślę o przyszłości. Co będę robił po szkole? Jaką pracę wybiorę? Czy znajdę miłość? Czy będę szczęśliwy? Tyle pytań, a tak mało odpowiedzi.
Wiem jedno. Chcę, żeby moje życie było ciekawe i pełne przygód. Nie chcę spędzić go przed telewizorem, oglądając głupie seriale. Chcę podróżować, poznawać nowych ludzi, uczyć się nowych rzeczy. Chcę żyć pełnią życia.
Może zostanę podróżnikiem? Albo pisarzem? A może naukowcem? Jeszcze nie wiem. Ale na pewno znajdę coś, co będzie mnie pasjonować. Coś, co sprawi, że moje życie będzie miało sens.
Na razie muszę wstać i iść do szkoły. Kolejny dzień. Kolejna szansa. Może dzisiaj wydarzy się coś niesamowitego?
Może jednak warto żyć?









Podobne artykuły, które mogą Cię zainteresować
- Przeczytaj Ogłoszenie Internetowe I Wybierz Właściwą Odpowiedź
- Do Podstawowych Obowiązków Pracownika W Zakresie Bhp Należy
- Matematyka Z Plusem Klasa 4 ćwiczenia Wersja C Odpowiedzi
- Narysuj Komiks Przedstawiający Uwięzienie I Uwolnienie świętego Piotra
- Oblicz Stężenie Procentowe Roztworu Powstałego Przez Rozpuszczenie 20g
- Przyjrzyj Się Reprodukcji Plakatu Propagandowego Następnie Wykonaj Polecenia
- Numery Telefonów Instytucji Zajmujących Się Pomocą Dla Młodzieży
- Na Straganie W Dzień Targowy Takie Słyszy Się Rozmowy
- Jak Odmawiac Koronke Do Milosierdzia Bozego Na Rozancu
- Uszereguj Rysunki Tak Aby Przedstawiały Cykl Lityczny Wirusa