Ja Jestem Drogą Prawdą I życiem Plakat

Hej! Widzieliście kiedyś taki plakat – prosty, ale z mocą? "Ja Jestem Drogą, Prawdą i Życiem"? No dobra, przyznaję, może nie na każdym rogu ulicy taki wisi, ale sama idea – BOMBA!
Pomyślcie, jakby to było, gdybyśmy mieli taki plakat w każdym trudnym momencie życia. Powiedzmy, stoisz przed wyborem nowej pracy. Jedna wydaje się super stabilna, ale nudna jak flaki z olejem. Druga – szalona, pełna wyzwań, ale nie wiesz, czy dasz radę. I nagle, zza rogu, wyłania się on: "Ja Jestem Drogą, Prawdą i Życiem" – plakat, który mówi: Hej, ty! Idź swoją drogą! Bądź wierny sobie!
Drogą? Jak autostrada!
Dobra, droga to droga. Ale wyobraźcie sobie, że to nie jest taka zwykła, zakurzona ścieżka. To jest autostrada A4 przez Niemcy! Bez ograniczeń prędkości! Ale oczywiście, z dobrym GPS-em (czytaj: intuicją) i zdrowym rozsądkiem, żeby nie wpaść w rów.
Bycie Drogą to według mnie wybieranie tego, co naprawdę nas kręci. Nie to, co wypada, nie to, co mówią inni, ale to, co sprawia, że serce bije szybciej. Jak pizza z podwójnym serem o północy – niby niezdrowe, ale jakie szczęście!
Prawda? Jak… prawda?
Tu zaczyna się robić filozoficznie, ale bez obaw! Prawda, to jak… no, jak prawda! Czyli bycie szczerym. Szczerym ze sobą i z innymi. Mówię o takiej prawdzie, że jak kupujesz nowe buty i ktoś pyta, czy są wygodne, to nie kłamiesz, że są "jak kapcie", kiedy w rzeczywistości masz odciski po 15 minutach chodzenia. Serio, prawda popłaca!
Bycie wiernym swojej prawdzie to trochę jak bycie detektywem w swoim własnym życiu. Szukasz śladów, analizujesz fakty i nie dajesz się zwieść pozorom. No i najważniejsze: nie oszukujesz samego siebie. Jak wiesz, że nie lubisz biegać, to nie zapisujesz się na maraton, tylko dlatego, że wszyscy to robią. Amen.
Życiem? No to żyjmy!
A teraz najlepsze! Życie! To nie jest próba generalna. To jest ten jedyny, niepowtarzalny spektakl, który gramy raz, a dobrze. Więc co robimy? Gramy na całego! Śmiejemy się do rozpuku, płaczemy, kiedy trzeba, tańczymy jakby nikt nie patrzył (nawet jeśli ktoś patrzy, to co z tego?).
Być życiem to dla mnie czerpanie z niego pełnymi garściami. To trochę jak jedzenie czekolady – rozkoszujesz się każdym kęsem, delektujesz się smakiem i zapominasz o kaloriach (przynajmniej na chwilę!). To też umiejętność cieszenia się z małych rzeczy – z porannej kawy, z uśmiechu dziecka, z promieni słońca na twarzy.
Więc następnym razem, kiedy poczujecie się zagubieni, albo niepewni, przypomnijcie sobie ten plakat: "Ja Jestem Drogą, Prawdą i Życiem". Idźcie swoją drogą, bądźcie wierni sobie i żyjcie na maksa! A jeśli nie macie takiego plakatu, to sobie go wydrukujcie. Serio! To działa!
I pamiętajcie, nawet jeśli dzisiaj trochę pobłądzicie, to jutro zawsze możecie zacząć od nowa. Bo życie to nie sprint, to maraton. A maraton najlepiej biega się z uśmiechem na twarzy i z wiarą w to, że "Ja Jestem Drogą, Prawdą i Życiem" to nie tylko słowa, ale sposób na życie!



