Hans Christian Andersen Królowa śniegu

Czy kiedykolwiek zastanawialiście się, co by było, gdyby lód miał duszę? No, Hans Christian Andersen się nad tym zastanowił, i stworzył nam Królową Śniegu! To nie jest tylko bajka dla dzieci – to prawdziwa odyseja przez świat zimowych czarów, trochę strasznych, trochę zabawnych, a przede wszystkim – pełnych miłości.
Odłamki lustra i złośliwy diabeł
Zaczyna się całkiem nietypowo, bo od diabła. Nie takiego, co kusi, żeby zjeść za dużo czekolady, ale takiego, co stworzył magiczne lustro. To lustro zniekształca wszystko, co dobre i piękne, a uwydatnia to, co brzydkie i złe. I, jak to zwykle bywa, lustro pęka na miliony kawałków, a te odłamki wpadają ludziom do oczu i serc. Wyobrażacie sobie, jak to jest widzieć świat przez pryzmat takiego odłamka? Wszystko wydaje się okropne!
Gerda i Kaj – przyjaciele na dobre i na złe (i na śnieżne królestwo)
W tym całym zamieszaniu poznajemy Gerdę i Kaja – dzieciaki, które kochają się jak rodzeństwo. Razem spędzają czas, czytają książki i cieszą się życiem. Niestety, Kaja dopada pech – odłamek lustra trafia mu prosto w oko, a drugi w serce. I bum! Nagle wszystko, co wcześniej było dla niego piękne i dobre, staje się obrzydliwe. Nawet Gerda zaczyna go irytować! To straszne, jak mała szklanka potrafi zmienić człowieka.
„Zimno! Zimno! Lepiej już nie będzie!” – mógłby powiedzieć Kaj, gdyby tylko potrafił to wyrazić. Bo w jego sercu zamieszkał lód.
Pewnego dnia Królowa Śniegu porywa Kaja do swojego lodowego pałacu. Serio! Lodowy pałac! Wyobrażacie sobie, jak tam musi być zimno? I nudno? No właśnie! Gerda nie daje jednak za wygraną. Rusza na poszukiwania Kaja, gotowa przejść przez najdziwniejsze i najbardziej niebezpieczne miejsca, żeby go odzyskać.
Przygody Gerdy – od czarownic po rozbójników
Podróż Gerdy to istny rollercoaster! Spotyka gadającą wrony, które trochę pomagają, trochę przeszkadzają. Trafia do ogrodu czarownicy, która chce ją zatrzymać na zawsze. To taka czarownica, która uprawia piękne kwiaty i zapomina, że powinna być zła. Gerda jednak ucieka, bo pamięta o Kaju.
Potem wpada w ręce rozbójników! I to nie byle jakich rozbójników – prawdziwych twardzieli! Na szczęście, mała rozbójniczka, która mieszka z nimi, lituje się nad Gerdą i postanawia jej pomóc. To pokazuje, że nawet w najgorszych miejscach można znaleźć odrobinę dobroci.
Miłość, która topi lód
W końcu Gerda dociera do lodowego pałacu Królowej Śniegu. Znajduje Kaja, który jest zajęty układaniem lodowych puzzli. Zupełnie zapomniał o Gerdzie, o domu, o wszystkim! Ale wtedy Gerda rzuca mu się na szyję i zaczyna płakać. A jej łzy… są magiczne! Topią lód w jego sercu, a odłamek lustra wypada mu z oka. I nagle Kaj znowu jest sobą!
Królowa Śniegu? Zniknęła! Magia miłości okazała się silniejsza niż jej lodowe moce. Gerda i Kaj wracają do domu, odmienieni, ale szczęśliwi. Wiedzą, że prawdziwa przyjaźń potrafi pokonać nawet najstraszniejsze czary.
I co z tego wszystkiego wynika? Że miłość, odwaga i przyjaźń to naprawdę potężne moce. I że nawet zimny lód może się stopić pod wpływem gorącego serca. A no i jeszcze, że diabelskie lustra to naprawdę zły pomysł!







