H2o Wystarczy Kropla Odcinek 3 Sezon 1

Pamiętacie H2O – Wystarczy Kropla? Jasne, że pamiętacie! A pamiętacie odcinek trzeci, sezon pierwszy? Ten, gdzie niby wszystko się zaczyna, ale tak naprawdę to już jesteśmy w środku akcji?
Plaża, tajemnice i... lekcje przyrody?
No właśnie. Odcinek trzeci. Plaża, słońce, fale i nagle... przemiana! Dziewczyny dotykają wody i bum! Syreny. Ale wiecie co? Mam wrażenie, że trochę za szybko poszło. Zero budowania napięcia. Zero "Ojej, co się ze mną dzieje?". Tylko od razu: "O, mam ogon! No nic, idę popływać".
Emma i jej perfekcyjna panika
Z całej trójki, chyba Emma przeżywa to najbardziej "po ludzku". Panikuje, kombinuje, ukrywa się w łazience. Ale nawet jej panika jest taka... poukładana. No bo sorry, ale czy ktoś normalny w takiej sytuacji od razu myśli o testowaniu wytrzymałości wanny?
Cleo z kolei, hmm... Cleo jest Cleo. Trochę zagubiona, trochę przestraszona, ale jakoś tak... akceptuje to wszystko. Jakby nagle zdała sobie sprawę, że bycie syreną to jej ukryte powołanie. I to jeszcze przed rozmową z tajemniczą Louise.
No i mamy Rikki. Królową dramatu i niezależności. Ona to w ogóle ma to wszystko gdzieś. Syreną? Spoko. Ważne, żeby mieć kontrolę. I żeby nikt jej nie mówił, co ma robić. Jej ognista natura idealnie pasuje do nowych mocy. I to się czuje od razu.
Odcinek trzeci to takie trochę "dzień dobry, jestem syreną, co mam teraz zrobić?". W sumie to dobry wstęp, bo od razu wrzuca nas w świat problemów z ogonami i ukrywaniem się przed ludźmi. Ale... czy tylko ja mam wrażenie, że trochę im to wszystko za łatwo idzie?
Lewis, czyli ten, co "wymyśli" wszystko
No i nie można zapomnieć o Lewisie. Ten, co to wszystko "ogarnie" naukowo. Bo przecież to on będzie rozwiązywał wszystkie zagadki, prawda? Może to unpopular opinion, ale... czy Lewis nie jest trochę irytujący? Taki wieczny geniusz, który musi mieć odpowiedź na wszystko. Okej, wsparcie jest ważne, ale... czasami mam ochotę krzyknąć: "Lewis, daj im po prostu popływać!"
W tym odcinku zaczyna się jego obsesja na punkcie przemian dziewczyn. No dobra, może obsesja to za mocne słowo... powiedzmy – silne zainteresowanie badawcze. Ale to zainteresowanie często wygląda tak, jakby traktował je jak króliki doświadczalne. No i to on rzuca pomysł, żeby ukryć swoje moce przed innymi. Logiczne, ale czy Cleo, Emma i Rikki same by na to nie wpadły?
Louise Chatham i jej tajemnicze spojrzenia
Pierwsze spotkanie z Louise Chatham! To już zapowiada kłopoty. Ona wie. Ona zawsze wie. I patrzy na dziewczyny takim wzrokiem, jakby znała wszystkie sekrety świata. Coś czuję, że to z nią będzie najwięcej zabawy.
Odcinek kończy się lekkim napięciem. Dziewczyny muszą się nauczyć żyć z nowymi mocami, ukrywać się i w ogóle. Ale... szczerze? Wiem, że to dopiero początek, ale czuję, że dramat dopiero się rozkręci. I całe szczęście!
W sumie, ten odcinek to taka obowiązkowa dawka H2O. Szybka, przyjemna, i wprowadza nas w świat syrenich problemów. I choć momentami mam wrażenie, że jest trochę zbyt naiwny, to... lubię do niego wracać. No bo kto nie lubi popatrzeć na syreny pływające w oceanie?






