Ghost Sightings In The Haunting Of Hill House

Dobra, posłuchajcie. Kochamy The Haunting of Hill House. To klasyka. Ale... mam pewną, powiedzmy, niepopularną opinię o duchach, które tam straszą.
Czy to na pewno duchy?
Serio. Zastanówmy się. Niby widzieliście te mrożące krew w żyłach zjawy? OK. Ale czy nie uważacie, że spora część tych "duchów" to po prostu... halucynacje? Stres? Totalna, miażdżąca depresja pomieszana z traumą?
Spójrzmy na to chłodnym okiem
No weźmy Shirley. Z kim ona rozmawiała w trumnie? Ze zmarłą siostrą? Może. Ale obstawiam, że rozmawiała z wyrzutami sumienia, które same przybrały formę ducha. Brzmi znajomo, prawda?
Albo Luke. Widzi tego "wysokiego faceta w meloniku". Straszne, jasne. Ale czy to nie idealne odzwierciedlenie jego lęku przed dorosłością i odpowiedzialnością? Ten facet zawsze pojawia się, kiedy Luke jest na dnie. Przypadek?
Może Hill House nie jest nawiedzony przez duchy, a przez traumę. Trauma to silna zjawa, co nie?
Dom, który karmi się bólem
Okej, okej, wiem, zaraz powiecie: "A co z Olivią? Ona chciała ZABIĆ swoje dzieci! To czysty duch!". No dobra, to prawda. Ale nawet tam, obstawiam, że Olivia była... "pod wpływem". Hill House karmił się jej słabością, jej smutkiem, jej zmęczeniem. Zrobił z niej potwora. Duch? Może. Ale duch wspomagany przez fatalny stan psychiczny. Dajcie kobiecie spać!
I ten cholerny pokój czerwonych drzwi! Co tam się działo? Czy to naprawdę były duchy za drzwiami? A może po prostu symboliczne bariery psychiczne, których nie potrafili przekroczyć? Co było w tych pokojach? Ich własne lęki? Niespełnione marzenia? Brzmi prawdopodobnie.
Nawiedzony umysł
Pomyślcie o tym. Czy naprawdę potrzebujemy duchów, żeby wytłumaczyć dziwne zachowania w Hill House? Czy nie wystarczy fakt, że rodzina Crainów jest... delikatnie mówiąc... dysfunkcyjna?
Może Hill House jest po prostu rezonatorem ludzkiego bólu. Wzmacnia go. Karmi się nim. A my, widzowie, widzimy to wszystko w formie, którą potrafimy zrozumieć - jako duchy.
Więc następnym razem, gdy będziecie oglądać The Haunting of Hill House, zastanówcie się. Może straszy tam nie duch, a... Twój własny umysł. A to jest o wiele bardziej przerażające, co nie?
No i bądźmy szczerzy, kto by nie zwariował w takim domu? Tam nawet tapety są nawiedzone!







