Gen Sylwestra Kaliskiego 25a Warszawa

Gen. Sylwestra Kaliskiego 25a. Brzmi poważnie, prawda? Trochę jak adres jakiegoś tajnego laboratorium. Albo siedziby superbohaterów. Ale… no właśnie, ale to tylko adres. W Warszawie. I mam pewną, powiedzmy, kontrowersyjną opinię na jego temat.
Czy ktoś tam w ogóle mieszka?
Słuchajcie, przejeżdżam obok tego miejsca regularnie. I wiecie co? Mam wrażenie, że tam się coś dzieje. Coś bardzo… poukładanego. Wszystko jest takie… równiutkie. Takie idealne. A ja nie wierzę w idealne. To moja pierwsza, bardzo unpopular opinion: podejrzewam, że Gen. Sylwestra Kaliskiego 25a to symulacja. Albo plan filmowy. Nikt tam naprawdę nie mieszka. No chyba, że roboty. Ale ciiicho, nie mówcie nikomu.
Parking – koszmar kierowców?
Dobra, żarty na bok (chociaż może nie do końca?). Parkowanie. Temat rzeka. A jak jest pod Gen. Sylwestra Kaliskiego 25a? No cóż… Podobno jest. Ale czy kiedykolwiek widzieliście tam wolne miejsce? Ja nie. Serio, chyba szybciej znalazłbym yeti. Moja druga unpopular opinion: legenda głosi, że kiedyś komuś udało się zaparkować pod Kaliskiego 25a od razu. Ale to tylko legenda. Jak o smoku Wawelskim. Albo o tanich mieszkaniach w Warszawie.
A co tam w środku?
No i tu dochodzimy do sedna. Co się kryje za tą fasadą? Czy to laboratorium szalonego naukowca? A może redakcja najnowszego magazynu o modzie? A może… (wdech)… biurokracja! Moja kolejna unpopular opinion: obstawiam, że to kombinacja wszystkiego po trochu. Trochę nauki, trochę mody i mnóstwo papierologii. Brzmi przerażająco, nie? No właśnie.
Sklepy? Restauracje? Gdzie ta rozrywka?!
Okay, powiem wprost. Brakuje mi tam życia. Brakuje mi kawiarni z pyszną kawą. Brakuje mi małej księgarni. Brakuje mi czegokolwiek, co sprawiłoby, że chciałbym tam spędzić więcej niż 5 minut. I tu wjeżdża moja unpopular opinion numer cztery: Gen. Sylwestra Kaliskiego 25a potrzebuje trochę luzu. Trochę spontaniczności. Trochę… chaosu? (Okej, może nie chaosu, ale wiecie o co chodzi).
Żeby nie było, że tylko narzekam!
Jasne, adres jak adres. Ale pomyślcie o potencjale! Mogłoby tam być naprawdę fajnie. Tylko trzeba to trochę… odczarować. Może jakiś mural? Może mały plac zabaw? Może… cokolwiek? Bo na razie, przepraszam, ale mam wrażenie, że Gen. Sylwestra Kaliskiego 25a cierpi na chroniczny brak funu. I to jest moja ostatnia unpopular opinion na dziś. A wy co o tym myślicie? Przyznajcie się, ktoś się ze mną zgadza?
"Może po prostu nie rozumiem sztuki współczesnej." - Zamyślony przechodzień, prawdopodobnie ja.
Dobra, to koniec mojej małej przemowy. Idę szukać parkingu. Gdzieś indziej niż pod Gen. Sylwestra Kaliskiego 25a. Tam na pewno go nie znajdę. Albo znajdę… w symulacji. Kto wie?







