Europa Universalis Ii Wojna światowa Download
Ok, słuchajcie. Mam coś do powiedzenia. Coś, co pewnie wywoła burzę. Coś, co sprawi, że niektórzy z Was popukają się w czoło. No dobra, lecimy z tym koksem.
Uważam... że Europa Universalis II jest lepsza niż Wojna Światowa. Tak, powiedziałem to. A teraz pozwólcie mi wyjaśnić (albo i nie, bo to przecież moje zdanie, prawda?).
Zacznijmy od tego, że EU2 to klasyk. To taki stary, dobry sweter, który idealnie pasuje, choć ma już kilka dziur. Wiesz, jak to jest. Pamiętacie, jak próbowaliście zdobyć całą Europę jako Polska? Ile razy musieliście zaczynać od nowa? Ile razy krzyczeliście na monitor, gdy Austria znowu wypowiedziała wam wojnę? Bezcenne.
No dobra, a co z Wojną Światową? Gra jak gra. Też fajna, oczywiście. Dużo wybuchów, strategiczne decyzje... ale gdzie ten sentyment? Gdzie ta nostalgia? Brakuje mi tych prostych (w cudzysłowie!) czasów, kiedy AI zachowywało się tak absurdalnie, że aż chciało się płakać ze śmiechu.
Aha, i jeszcze jedno. Pamiętacie, jak wyglądało szukanie Europa Universalis II Wojna światowa Download w czasach, gdy Internet był wolniejszy niż ślimak na wakacjach? To było wyzwanie! Obecnie wszystko jest dostępne od ręki, na platformach streamingowych i w sklepach cyfrowych. Zero wysiłku. Gdzie ta cała przygoda?
No dobra, ale o co chodzi?
Chodzi o to, że EU2 ma duszę. To gra, w którą grało się godzinami, nie przejmując się grafiką, czy skomplikowanymi mechanikami. To gra, w której liczyła się strategia, dyplomacja i... szczęście. Bo umówmy się, czasami potrzebny był po prostu łut szczęścia, żeby przetrwać.
W Wojnie Światowej tego wszystkiego brakuje. Może dlatego, że jest nowsza, bardziej wypolerowana. Może dlatego, że za bardzo skupia się na realizmie (którego w EU2 nie było za grosz!). A może po prostu jestem stary i sentymentalny.
Aha, i jeszcze jedno...
Czy tylko ja miałem wrażenie, że Europa Universalis II pozwalała na bardziej szalone historie? Pamiętacie te absurdalne sojusze, te nagłe zmiany granic, te wojny, które nie miały żadnego sensu? W Wojnie Światowej wszystko jest bardziej... przewidywalne.
Wiecie, lubię Wojnę Światową. Naprawdę. Ale serce bije mi mocniej, gdy myślę o starym, dobrym EU2. O tych wszystkich godzinach spędzonych na próbach stworzenia imperium. O tych wszystkich porażkach, które tylko motywowały do dalszej walki. O tych wszystkich momentach, w których myślałem sobie: "To jest niemożliwe!". I w końcu się udawało.
Może jestem w mniejszości. Może większość z Was uważa Wojnę Światową za lepszą grę. Ale wiedzcie, że gdzieś tam, w głębi Internetu, siedzi gość, który nadal uważa, że Europa Universalis II rządzi. I nie wstydzi się tego powiedzieć!
No i co, przekonałem Was? Pewnie nie. Ale przynajmniej spróbowałem. A teraz idę zagrać w EU2. Może uda mi się w końcu podbić ten cholerny świat.
Dajcie znać, co o tym myślicie! Jestem ciekaw, czy ktoś się ze mną zgadza. Albo czy wszyscy uważają mnie za wariata. W sumie, jedno i drugie jest możliwe.
