Czy V Dolce Zostają Na Następny Sezon

O rany! Czy V Dolce zostają na następny sezon? To pytanie, które spędza sen z powiek wielu fanom tej uroczej, czasem zwariowanej, a zawsze pełnej energii grupy. No bo wyobraźcie sobie życie bez ich śpiewu, bez tych kostiumów, które wyglądają jakby wyskoczyły prosto z tęczy, i bez choreografii, która czasami bardziej przypomina skakanie na trampolinie niż taniec.
Czy to już koniec ery słodkości?
Ostatnio krążyły plotki, że po ostatnim, wyprzedanym co do jednego biletu koncercie, dziewczyny z V Dolce planują zawiesić mikrofony na kołku. Mówiło się o zmęczeniu trasami koncertowymi, o potrzebie "znalezienia siebie" (jak to często bywa w showbiznesie), a nawet o... rozpoczęciu hodowli alpaki. Tak, dobrze przeczytaliście, alpaki! Szczerze mówiąc, obraz V Dolce w kaloszach, czeszących wełnę alpak, jest całkiem zabawny. Ale czy to oznacza koniec słodkiej muzyki?
Plotki, ploteczki... a może prawda?
Internet zawrzał. Fani płakali (serio, widziałem zdjęcia). Krytycy spekulowali (oczywiście, zawsze wiedzą najlepiej). Media grzmiały. A co robiły same V Dolce? Wrzuciły na Instagram zdjęcie z… pieczeniem ciasteczek. I to nie byle jakich ciasteczek! To były ciasteczka w kształcie alpak. Czy to subtelna wskazówka? A może tylko niewinna zabawa?
Prawda jest taka, że nikt (poza samymi członkiniami zespołu i ich menedżerem, który prawdopodobnie boi się powiedzieć cokolwiek) tak naprawdę nie wie, co się dzieje. Ale to właśnie ta niepewność dodaje całej sytuacji pikanterii. Pamiętacie, jak przed rokiem wszystkie gazety pisały o ich rozstaniu, a one na kolejnym koncercie wjechały na scenę… na ogromnych, dmuchanych jednorożcach? V Dolce to mistrzynie zaskakiwania!
A może… metamorfoza?
Może nie chodzi o rozstanie, a o… ewolucję? Może V Dolce postanowią zmienić swój styl? Wyobraźcie sobie: zrezygnują z brokatu i falbanek, zaczną śpiewać o poważnych sprawach (jak globalne ocieplenie czy kryzys tożsamości), a ich choreografia stanie się… minimalistyczna. Brrr, aż mnie ciarki przeszły. Ale z drugiej strony, V Dolce w wersji "indie-rock-eko-boho" mogłoby być całkiem interesujące. Chociaż... alpaki nadal brzmią kusząco.
Jedno jest pewne: cokolwiek postanowią V Dolce, będzie to coś spektakularnego. Bo te dziewczyny po prostu nie umieją robić rzeczy po prostu. Czy zostają? Czy odchodzą? Czy zakładają farmę alpak? Czas pokaże. Ale jedno jest pewne: czekamy z zapartym tchem, trzymając w ręku ciastko w kształcie alpaki (na wszelki wypadek).
Niezależnie od decyzji V Dolce, ich muzyka na zawsze pozostanie w naszych sercach. I w naszych playlistach. I w naszych głowach, gdy próbujemy naśladować ich taneczne ruchy (co, przyznajmy to, zazwyczaj kończy się dość komicznie).
A tak poważnie, to mam nadzieję, że zostają. Świat potrzebuje trochę więcej V Dolce. A przynajmniej więcej ciasteczek w kształcie alpak.
"V Dolce, jeśli to czytacie: zostańcie! Albo przynajmniej wyślijcie mi przepis na te ciasteczka z alpakami!" - Wasz wierny fan.






