ćwiczenia Matematyka Z Plusem Klasa 6
Okej, słuchajcie, mam coś do powiedzenia. Coś, co być może zburzy wasz światopogląd. Coś... kontrowersyjnego. Chodzi o... Matematykę z Plusem, klasa 6.
Widzę te spojrzenia. Ten strach w oczach. Spokojnie, oddychajcie. To tylko podręcznik. Teoretycznie.
Ale czy tylko teoretycznie? Bo ja mam wrażenie, że ten podręcznik miał za zadanie zniszczyć moje dzieciństwo. No dobra, może przesadzam. Trochę.
Dzielenie, mnożenie i inne takie potwory
Pamiętacie te zadania? Długie jak brazylijskie telenowele. „Pan Kowalski kupił 37 melonów po 2,87 zł za sztukę. Następnie sprzedał 12 melonów po...” STOP! Dosyć! Panie Kowalski, po prostu daj pan te melony komuś! Będzie szybciej i przyjemniej!
Serio, kto wymyślał te historie? Czy ktoś w ogóle kiedyś widział pana Kowalskiego taszczącego 37 melonów? Podejrzewam, że ten pan Kowalski to jakiś matematyczny geniusz ukryty w przebraniu handlarza melonami.
Ułamki – wróg publiczny numer jeden
A ułamki? Ach, ułamki! Moja zmora. Dodawanie, odejmowanie, mnożenie, dzielenie… To brzmi jak jakiś koszmarny wierszyk dla dzieci.
Nigdy nie zrozumiałem, po co komu w życiu dorosłym odejmowanie ułamków. No chyba, że dzielisz pizzę z przyjaciółmi. Ale i tak zazwyczaj robisz to na oko. „Dobra, ty masz trochę więcej, bo jesteś wyższy”. To jest uczciwe dzielenie. A nie jakieś tam 3/4 - 1/8.
Ktoś mi powie, kiedy ostatnio użył w pracy ułamków zwykłych? Chyba, że projektujesz tort. Ale i wtedy używasz raczej wagi i intuicji, a nie Matematyki z Plusem.
Geometria – czyli jak narysować coś, co przypomina trójkąt
Geometria. O, to już w ogóle inna bajka. Rysowanie tych idealnych trójkątów, okręgów... Ja rozumiem, ideał istnieje. Ale dlaczego on mnie prześladuje w szóstej klasie?
Zawsze mi wychodziły jakieś... no, coś co przypominało trójkąt. Albo okrąg, który wyglądał jak ziemniak. A nauczycielka: „Proszę, żeby to było idealne!”. Idealne to jest ciasto mojej babci. A nie moje rysunki w zeszycie od matematyki.
I te wszystkie wzory! Pole koła, obwód kwadratu... Jakbym miał to wszystko zapamiętać! Przecież internet istnieje! Wpisuję "pole koła" i mam! Po co się męczyć?
Może to unpopular opinion, ale ja uważam, że ćwiczenia Matematyka z Plusem Klasa 6, to dobra rozrywka, ale tylko dla sadystów albo matematycznych geniuszy. Dla normalnych ludzi to po prostu... wyzwanie.
"Matematyka jest królową nauk, a arytmetyka jest królową matematyki" - Carl Friedrich Gauss. Może i tak. Ale ja wolę być rycerzem niż królową. Z mieczem, a nie z cyrklem.
I wiecie co? Przeżyłem! Skończyłem szóstą klasę. I wiecie co? Nie zostałem matematykiem. Zostałem... kimś innym. Kimś, kto nadal ma koszmary z ułamkami. Ale przynajmniej mogę się z tego śmiać. A wy?
Podzielcie się swoimi traumami! Może razem stworzymy grupę wsparcia dla ofiar ćwiczeń z Matematyki z Plusem?
