Company Of Heroes Opposing Fronts Walkthrough

No dobra, przyznaję. Mam słabość. Małą, cichą, wstydliwą... Słabość do Company of Heroes: Opposing Fronts. I nie chodzi mi o samo granie, bo umówmy się, wymiatać to ja nigdy nie wymiatałem. Chodzi mi o... patrzcie, jak to ująć... korzystanie z walkthrough. Tak, przyznałem się. Nie bijcie!
Wiem, wiem, "prawdziwy gracz nigdy nie zagląda do poradników!" Bla bla bla. Słyszałem to milion razy. Ale spójrzmy prawdzie w oczy – czasami, po prostu, nie chce mi się męczyć. Mam ograniczoną ilość wolnego czasu, a zamiast spędzać go na obmyślaniu genialnej strategii, która i tak kończy się rozjechaniem moich żołnierzy przez czołg, wolę po prostu... wiedzieć, co mam robić.
A Opposing Fronts? To jest majstersztyk w kategorii "jak uprzykrzyć życie graczowi". Szczególnie te misje z Brytyjczykami. Niby wszystko pięknie, krajobraz Normandii, ptaszki śpiewają... Ale nagle wyskakuje zza krzaka 88-ka i robi z mojego plutonu sieczkę. Serio, ile razy można tracić Churchille z rąk tych upierdliwych Niemców?!
Walkthrough – czyli mój cichy wspólnik
I tu wkracza on, cały na biało (no, bardziej na szaro, bo na monitorze): walkthrough. To mój cichy wspólnik, mój przyjaciel w potrzebie, mój... no dobra, przyznaję, mój oszust. Ale hej, przynajmniej wiem, że jak już pójdę do boju, to nie skończę jako mięso armatnie.
Oczywiście, są tacy, co powiedzą, że to odbiera całą przyjemność z gry. Że to pójście na łatwiznę. Że co to za satysfakcja wygrać, wiedząc, co się wydarzy. Na to odpowiadam: satysfakcja z uratowania moich żołnierzy! I satysfakcja z uniknięcia nerwicy, którą bym miał, gdybym po raz setny próbował przejść tę samą beznadziejną misję.
Strategiczne uproszczenia – czy to grzech?
Szczególnie lubię te walkthrough, które pokazują, gdzie dokładnie rozstawić karabiny maszynowe. Bo umówmy się, w Opposing Fronts ustawienie MG42 w odpowiednim miejscu potrafi zdziałać cuda. I nie, nie wstydzę się tego, że zamiast spędzać godzinę na kombinowaniu, po prostu sprawdzam w poradniku, gdzie ten cholerny MG42 powinien stać.
A co z czołgami? Boże, czołgi... Ile razy traciłem czołgi przez głupotę! A potem patrzyłem w walkthrough i okazywało się, że wystarczyło objechać przeciwnika od tyłu, albo wciągnąć go w pułapkę. No cóż, życie uczy. Albo walkthrough uczy. Jak kto woli.
Wiecie co? Może to i grzech, to korzystanie z tych poradników. Może powinienem siedzieć po nocach i obmyślać epickie strategie. Ale prawdę mówiąc? Wolę włączyć Opposing Fronts, zerknąć do walkthrough, i po prostu... cieszyć się grą. I co mi zrobicie?
P.S. Jeśli znacie jakieś dobre walkthrough do Opposing Fronts (szczególnie misje brytyjskie, błagam!), to dajcie znać w komentarzach. Obiecuję, że nikomu nie powiem.







