Company Of Heroes 2 Ardennes Assault Campaign

Siemanko, fani strategii i wybuchów! Dziś pogadamy o czymś, co rozgrzewa serducho każdego taktycznego maniaka – o Ardennes Assault, kampanii do Company of Heroes 2. Pomyślcie o niej jak o epickiej bitwie, gdzie dowodzicie amerykańskimi wojskami w mroźnych Ardenach, a Niemcy... No, Niemcy chcą Wam popsuć dzień.

Co czyni Ardennes Assault wyjątkowym?

Przede wszystkim, to nie jest typowa liniowa kampania. Masz mapę, kilka kompanii do wyboru i decydujesz, gdzie uderzyć jako pierwszy. To jak układanie gigantycznych puzzli, tylko zamiast obrazka jest groźba niemieckiej ofensywy. Każda kompania to unikalne drzewko rozwoju, więc możesz wyspecjalizować swoich chłopaków w niszczeniu czołgów, piechoty, albo… no dobra, głównie niszczeniu czołgów i piechoty, ale w inny, bardziej stylowy sposób!

Wyobraźcie sobie sytuację: Wysłaliście jedną kompanię do walki z przeważającymi siłami wroga. Ledwo zipią, brakuje im posiłków, a morale jest na poziomie skaczącego chomika po potrąceniu przez traktor. Wtedy wjeżdżacie Wy, cali na biało, z drugą kompanią, która specjalizuje się w walce w lesie i nagle okazuje się, że Niemcy zaczynają się jąkać ze strachu. To jest właśnie esencja Ardennes Assault – strategiczne myślenie i wykorzystywanie unikalnych zdolności swoich jednostek.

Kompanie – Twoje asy w rękawie

Każda kompania to prawdziwa osobowość. Dowódca Baker, dowódca Dog i dowódca Able - każdy z nich ma swoje mocne i słabe strony, więc musisz mądrze dobierać misje. Baker jest idealny do ciężkich starć, Dog to mistrz walki partyzanckiej, a Able… No, Able jest taki... wszechstronny. Jak szwajcarski scyzoryk – potrafi wszystko, ale niczego nie robi perfekcyjnie. Ale hej, czasem to właśnie takiego kolesia potrzebujesz!

Kiedy stracisz żołnierzy w walce, tracisz ich na stałe. Tak, dobrze słyszycie! PERMANENTNA ŚMIERĆ! Brzmi strasznie? No pewnie, że tak! Ale to właśnie dodaje grze tego smaczku. Zaczynasz bardziej dbać o swoich wirtualnych żołnierzy. Przestajesz rzucać ich na pewną śmierć jak w kiepskim filmie akcji. Zamiast tego, planujesz, myślisz, starasz się ich chronić. W końcu, oni walczą za Ciebie (i za wolność!).

"Ardennes Assault to nie tylko gra. To lekcja strategii, zaradności i… jak nie płakać po stracie ulubionego medyka."

A jak już wspomniałem o misjach... to jest dopiero jazda bez trzymanki! Od obrony strategicznych mostów po odbijanie miasteczek z rąk Niemców. Każda misja to nowa okazja, żeby pokazać, kto tu rządzi. A jeśli coś pójdzie nie tak... No cóż, zawsze możesz wczytać save'a. Ale nie mówcie nikomu!

Podsumowując, Ardennes Assault to kawał solidnej strategii, która wciąga od pierwszego uruchomienia. Jeśli lubicie wyzwania, kombinowanie i taktyczne myślenie, to jest to gra dla Was. A jeśli nie lubicie… to spróbujcie! Może się okazać, że strategiczne mordobicie to coś, czego Wam brakowało w życiu!

No to co? Gotowi ruszyć do Ardenów? Pamiętajcie – ciepłe skarpety i dużo amunicji! Powodzenia!